Kto nie chce złotych jaj - Rozmowa z Andrzejem Malinowskim, prezydentem Konfederacji Pracodawców Polskich

• Ministerstwo Gospodarki chce powołać rzecznika przedsiębiorców. To dobry pomysł?
– Zły i niepotrzebny. Nie rozumiem, dlaczego rząd chce na siłę uszczęśliwiać przedsiębiorców, a nie zajmie się ważnymi dla gospodarki ustawami, które miesiącami czekają na rozpatrzenie.

• Być może rząd uznał, że organizacje przedsiębiorców działają zbyt słabo i nie spełniają swoich zadań?
– Problem w tym, że to rząd nie chce z nami rozmawiać. Projekty ustaw do zaopiniowania trafiają do nas często z dużym opóźnieniem. Zdarza się, że przedstawiciele rządu nie przychodzą na spotkania, żeby omówić najważniejsze problemy. Obecna administracja jest totalnie antyprzedsiębiorcza. A przecież żyje z naszych pieniędzy. Nie rozumiem, dlaczego zarzyna się kurę znoszącą złote jajka. Każdy europejski rząd poza Polską rozumie, że przedsiębiorczość to podstawa rozwoju gospodarki.

• Być może nowy urząd rzecznika poprawi sytuację polskich przedsiębiorców?
– W żadnym stopniu. Resort gospodarki chce powołać rzecznika, który będzie opiniował ustawy pod jego dyktando. To oznacza tylko dodatkowe koszty. Warto przypomnieć, że w ostatniej kampanii wyborczej obiecywano nam tanie państwo.

• Czy Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, przy której
ma działać rzecznik, pomaga naszym przedsiębiorcom?
– PARP niczym się do tej pory nie wykazał. To instytucja, która przez swoją niekompetencję w ogromnej mierze odpowiada za opóźnienia i problemy z podziałem unijnych pieniędzy dla firm.

• Jednak wskaźniki dotyczące naszej gospodarki są bardzo dobre.
– Oczywiście, władza może sobie przypisać każdy sukces. To akurat nie jest jej zasługa, lecz tylko i wyłącznie naszych firm.

• Minister finansów proponuje, by przedsiębiorcy płacili 75 zł za wiążące interpretacje podatkowe...
– Czy przedsiębiorcy są winni temu, że mamy absurdalne przepisy podatkowe, których nikt nie rozumie?