10. punkt Gawina pod wodzą trenera Janusza Kudyby
– To nie mój krawat przynosi szczęście. Ten zespół potrafi grać w piłkę i pokazuje to na boisku – mówił po sobotnim zwycięstwie 4:1 nad Słubicami trener Gawina Janusz Kudyba
Gustownie – jak zwykle – ubrany szkoleniowiec tego dnia nie musiał się zbyt wiele denerwować. Dominacja jego podopiecznych ani przez moment nie była zagrożona.
Samotny Anioł
– Czy mogę obiecać, że do końca ligi nie przegramy? Chciałbym, ale takich deklaracji nie będę składał. Bo nie mają one sensu. O awans wprawdzie się nie bijemy, bo strata jest za duża, ale chcemy ligę zakończyć na jak najwyższym miejscu – dodawał Kudyba.
Początek jednak nie zapowiadał tak łatwego i przekonującego zwycięstwa. Momentami przyjezdni bronili się nawet dziewięcioma zawodnikami, pozostawiając w przodzie osamotnionego Anioła. Były snajper Polaru nie miał jednak okazji do pokazania swoich umiejętności. – Mamy taki zespół, jaki mamy. Gramy więc o utrzymanie – podkreślał.
Gospodarze mogli objąć prowadzenie w 12 min w dosyć dziwnych okolicznościach. Radosław Barczyk tak niefortunnie odbił piłkę 30 metrów od własnej bramki, że o mało co nie zdobyłby samobójczego gola. Polonię uratował jednak słupek.
Kreatywny Kołodziej
Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Jeszcze przed przerwą Marcin Józefowicz pokazał, że jest napastnikiem wysokiej klasy.
– Józek się obudził, ale proszę zobaczyć, jak gra Sławek Kołodziej – mówił do dziennikarzy właściciel klubu Andrzej Gawin.
I rzeczywiście. Przesunięty z prawej obrony do środka pola niewysoki, ale bardzo waleczny i kreatywny piłkarz był jednym z najlepszych aktorów tego widowiska.
– Takie mecze, to ja mogę oglądać. Człowiek pije herbatę i nie boi się, że z nerwów poparzy sobie język – żartował prezes Gawina. •
GAWIN KRÓLEWSKA WOLA 4 (2)
POLONIA SŁUBICE 1 (0)
Bramki: Józefowicz 2 (26, 44), Wielgus (47), Giza (54) – Dobras (50-głową). Sędziował: Jarosław Przybył (Opole). Żółta kartka: Adamski. Widzów: 400.
GAWIN: Osiński – Marcioch (84 Molka), Koziara, Dorobek, Stawowy – Piątkowski, Adamski (58 Broniszewski), Kołodziej, Wielgus (80 Chochorowski) – Giza, Józefowicz.
JAK PADŁY BRAMKI
1:0 – Józefowicz znalazł się sam w polu karnym, dokładnie przymierzył i piłka wpadła w okienko.
2:0 – Kapitalny rajd Kołodzieja prawą stroną. Józefowicz uprzedził bramkarza gości i skierował piłkę do siatki.
3:0 – Znów akcja Kołodzieja, który śmiało wbiegł pomiędzy dwóch obrońców. Jego strzał odbił bramkarz, ale Wielgus z kilku metrów dopełnił formalności.
3:1 – Po centrze Timoszyka najlepszy w szeregach gości Dobras głową pokonał Osińskiego.
4:1 – W zamieszaniu podbramkowym Józefowicz podał do Gizy, który z dwóch metrów skierował piłkę do pustej bramki.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?