MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec jazdy Białej Gwiazdy

Michał Karpiński
Historyczne zwycięstwo sprawiło piłkarzom GKS-u ogromną frajdę.   FOT. JACEK KOZIO£
Historyczne zwycięstwo sprawiło piłkarzom GKS-u ogromną frajdę. FOT. JACEK KOZIO£
– W przerwie powiedziałem piłkarzom, że jeśli ten mecz przegrają, będzie się z nich śmiać cała Polska. A jeśli zwyciężą, to Bełchatów oszaleje – mówił po spotkaniu z Wisłą Orest Lenczyk, trener Bełchatowa.

– W przerwie powiedziałem piłkarzom, że jeśli ten mecz przegrają, będzie się z nich śmiać cała Polska. A jeśli zwyciężą, to Bełchatów oszaleje – mówił po spotkaniu z Wisłą Orest Lenczyk, trener Bełchatowa. I tak zrodziła się sensacja. Biała Gwiazda przegrała u siebie z GKS-em 2:4. Zagłębie, które także powalczy o mistrzostwo, pokonało w Łodzi Widzew 2:0

Szlagier 14. kolejki Orange Ekstraklasy oglądało w Krakowie tylko 9 tysięcy widzów. Byłby komplet – 15 tys., ale jedna z trybun nie mogła zostać zapełniona – to kara za zamieszki podczas derbowego meczu z Cracovią.
I każdy z widzów, który nie mógł pojawić się na stadionie, miał czego żałować, bo na Reymonta doszło do świetnego widowiska i przede wszystkim historycznego wydarzenia. Bełchatowianie przerwali pięcioletnią ligową passę Wisły bez porażki na własnym boisku. Twierdza Kraków padła po 73 meczach. Ostatni raz Biała Gwiazda przegrała na własnym boisku 16 września 2001 roku, kiedy to uległa KSZO Ostrowiec 0:1.

Taktowny Lenczyk
Prowadzony przez Oresta Lenczyka (w 1978 roku wywalczył z Wisłą mistrzostwo) GKS już w 5. minucie prowadził 2:0, po bramkach wychowanka Zagłębia Lubin Mariusza Ujka (trafił w 51. sekundzie meczu!) oraz Radosława Matusiaka. Reprezentant Polski, ogrywający jak dzieci wiślaków, wkrótce podwyższył na 3:0, a po przerwie asystował przy bramce Tomasza Jarzębowskiego. GKS prowadził 4:0, grając już w dziesiątkę, bo po pół godzinie gry Ujek dostał czerwoną kartkę za brutalny faul na Michaelu Thwaicie.
Ostatnie 20 minut to już prawdziwa nawałnica w wykonaniu Wisły. Gospodarze oddali w sumie 26 strzałów, ale tylko dwa – Pawła Brożka i Jakuba Błaszczykowskiego wpadły do bramki Piotra Lecha.
– Takie mecze się zdarzają – bagatelizował porażkę opiekun gospodarzy Dragomir Okuka. Lenczyk triumfował, ale nie emanował wielką radością: – Będąc w Krakowie, nie mogę skakać po golach. To byłby nietakt – mówił na konferencji prasowej, podczas gdy ktoś usilnie próbował się do niego dodzwonić. – Po zwycięstwie każdy jest moim przyjacielem, po przegranej nikt nie chce do mnie dzwonić. No, ale przez ten tydzień jestem bohaterem – żartował w swoim stylu.

100 tysięcy zł premii
GKS Bełchatów, klub który, jeśli grał w ekstraklasie, to zwykle bronił się przed spadkiem (najwyżej ukończył rozgrywki na 10. miejscu) wrócił na pozycję lidera i jeśli za tydzień pokona na własnym boisku Pogoń zostanie mistrzem jesieni. Zagrozić mu może jedynie Legia Warszawa (ma tyle samo punktów, ale przegrała z GKS-em w bezpośrednim meczu), która w szlagierze ostatniej kolejki zagra w Lubinie. Zagłębie po wygranej 2:0 z Widzewem traci do liderów tylko trzy oczka i zajmuje 4. miejsce w tabeli. Jeśli pokona mistrzów Polski, to wskoczy na co najmniej 3. miejsce i klub wypłaci miedziowym premię 100 tysięcy złotych do podziału. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto