Wszyscy czekają na filmy
WROCŁAW
Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu sąd zdecyduje o dalszych losach Wytwórni Filmów Fabularnych.
Zadłużona Wytwórnia latem zeszłego roku została postawiona w stan upadłości, ale z możliwością zawarcia układu, czyli uratowania firmy. Nie chcąc jej końca, ówczesne władze WFF złożyły w tej sprawie zażalenie do sądu.
Teraz WFF powinna zawrzeć układ z wierzycielami i ustalić, jak ich spłaci. Sprawa jednak się przeciąga. Tak bardzo, że Mirosława Stachowiak-Różecka, kierująca Wytwórnią, napisała do Ministerstwa Sprawiedliwości.
– Poprosiłam o zainteresowanie się sprawą i wyjaśnienie, dlaczego jeszcze nie rozpatrzono zażalenia. Mamy związane ręce. Mamy wiele scenariuszy, a nie możemy ubiegać się o dotacje na filmy. Nikt przecież nie powierzy nam pieniędzy na produkcje. Wierzyciele nie mają prawa do pieniędzy pochodzących z dotacji, ale jeśli już coś nakręcimy i sprzedamy, mogą zażądać udziału w zyskach ze sprzedaży.
– Obawiam się, że nawet jeśli nie będzie postanowienia o upadłości, to czas jest stracony. Wierzyciele się niecierpliwią – dodaje Stachowiak-Różecka.
Marek Mutor, dyrektor Narodowego Centrum Kultury: – Najgorszym wariantem jest niewydanie postanowienia przez sąd. Wtedy wszystkie sprawy stoją.
Do sądu wciąż zgłaszają się wierzyciele.
Narodowe Centrum Kultury chce, by Wytwórnia stała się instytucją kulturalną współzarządzaną przez władze Wrocławia, województwa dolnośląskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?