MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak w zegarku - Rozmowa z Łukaszem Koszarkiem - rozgrywającym BOT-u Turowa

Michał Lizak
• Jak przebiega aklimatyzacja w nowym zespole? – Na razie jestem w trakcie (śmiech). Widać, że koledzy, którzy od początku przygotowań byli z zespołem, gdy ja grałem w reprezentacji, są na innym etapie.

• Jak przebiega aklimatyzacja w nowym zespole?
– Na razie jestem w trakcie (śmiech). Widać, że koledzy, którzy od początku przygotowań byli z zespołem, gdy ja grałem w reprezentacji, są na innym etapie. Ja dopiero poznaję myśl szkoleniową trenera Filipovskiego. Mam nadzieję, że na inaugurację zdążę ponadrabiać zaległości.

• Kibice w Polsce ani razu nie mieli okazji zobaczyć w akcji nowego Turowa. Jak by Pan ocenił potencjał zespołu?
– To młoda, perspektywiczna drużyna, która będzie grała szybką, świeżą koszykówkę. Trener wymaga od nas twardej obrony, wiele biegania, dużej ilości kontrataków. To powinno podobać się kibicom. Mnie taki basket bardzo pasuje. Nie mamy prawdziwego lidera – w każdym meczu ktoś inny może być najlepszym strzelcem. I to też jest fajne.

• O co możecie walczyć?
– Trudno wybiegać w przyszłość, mówić o podium i medalach. Kluczowe będą pierwsze mecze – tym bardziej że gramy ze Śląskiem i z Anwilem. To będzie prawdziwy sprawdzian, bo sparingi to nie wszystko.

• Jak Pan widzi swoją pozycję w drużynie?
– Chciałbym grać jak najwięcej – to jest dla mnie kluczowe. Za rok są mistrzostwa Europy – wreszcie z Polską, a ja marzę, by w nich wystąpić. By było to realne – muszę udowodnić swoją wartość w lidze. A ciężko zrobić to na ławce rezerwowych. Na razie wiem, że czeka mnie mnóstwo pracy. Moi koledzy znają się nawzajem, oswoili się z taktyką – ja muszę się tego wszystkiego nauczyć.

• Trener Saszo Filipovski – podobnie jak Andrej Urlep, z którym pracował Pan w reprezentacji – jest Słoweńcem. Widać podobieństwa w ich pracy?
– Oczywiście. Obaj olbrzymie znaczenie przywiązują do szczegółów – u nich wszystko musi być poukładane, jak w szwajcarskim zegarku. Kluczowa jest dla nich obrona. O ataku ciężko mi się wypowiadać, bo tak naprawdę w Turowie dobrze go jeszcze nie znam.

• Co ich najbardziej różni?
– To trudne pytanie. Trener Filipovski jest chyba trochę mniej impulsywny. Za mało go znam, by powiedzieć coś więcej.

• W kadrze przeszedł Pan cały okres przygotowawczy – od początku lipca.
Nie jest Pan trochę zmęczony, mimo że sezon tak naprawdę się jeszcze nie zaczął?
– Z jednej strony jest zmęczenie – z drugiej – jesteśmy świetnie przygotowani. Dostaliśmy w kość, ale ja czuję, że jestem w formie i jak tylko na dobre zaaklimatyzuję się w tym zespole, postaram się to pokazać.

• Na początek ligi – już za tydzień w Zgorzelcu – derby Dolnego Śląska. Taki prestiżowy mecz w I kolejce to dobry pomysł?
– Dla obu drużyn nie jest to chyba dobre rozwiązanie, bo na początek ciężko będzie o zgranie i pełnię formy. Lepiej by było zacząć od spotkania z mniej wymagającym rywalem. Ale dla kibiców to wielka sprawa. Będą dodatkowe smaczki, emocje i szybko okaże się, która z drużyn pokaże prawdziwy charakter i zdoła wygrać.

od 12 lat
Wideo

Katowice budowa nowego stadionu GKS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto