Hans go chwali - Piotr Świderski wygrał pierwszy bieg w Elite League

– Anglia to szkoła życia. Wiedziałem jednak, że kompletów punktów nie będę tam zdobywał – mówi zawodnik Atlasa

Początek sezonu nie był dla Piotra Świderskiego optymistyczny. Brakowało startów. – W kraju niby jeżdżę od końca marca, ale praktycznie tylko trenowałem. Czyli były to bardzo kosztowne treningi. To jest tragedia. Za taką Polskę dziękuję i zaczynam szukać szczęścia za granicą – żalił się nam niedawno zawodnik. W maju jego sytuacja zmieniła się diametralnie. W ubiegłym tygodniu Świder zaliczył już cztery imprezy w ciągu czterech dni (Szwecja, Anglia, Anglia, Polska), a teraz znów kursuje między Wyspami a Skandynawią.

Nieznaczny progres
W swoim angielskim debiucie w barwach Peterborough Świderski wywalczył 2 oczka. W kolejnym meczu tę zdobycz podwoił, a w poniedziałkowy wieczór uzbierał 4 punkty plus bonus (0,0,3,1) na torze w Coventry, gdzie miejscowe Pszczoły pokonały Pantery 48:44. Wśród gości najskuteczniejsi byli Jesper B. Jensen 12 (3,0,3,3,3), Ryan Sullivan 10 (1,2,4!, 3) i Hans Andersen 10 (3,3,2,1,1). Ten ostatni chwali Świderskiego za postawę na Wyspach, choć nie zawsze śledzi jego występy. Problem w tym, że obaj startują w jednej parze, a z reguły Duńczyk jeździ z przodu. Wychowanek WTS-u – jak na razie – poprawia się jednak z każdym startem. W ekipie Panter zastąpił Duńczyka Jonasa Rauna, który z kolei zmienił Tomasza Bajerskiego. Obaj zawodzili na całej linii.

Szykują Kasprzaka
– Kontrakt mam podpisany do końca sezonu, ale wszystko zależy od mojej postawy. Na sprzęt, który mi podstawiają, nie narzekam. To ja muszę się oswoić z nowymi torami – tłumaczy Świderski, który wczoraj wieczorem występował już w szwedzkiej Elitserien. W meczu Wolverhampton Wolves – Poole Pirates (52:41) goście znów jechali bez poobijanego Krzysztofa Kasprzaka, którego zastąpili innym zawodnikiem. W niedzielnym meczu z Atlasem (godz. 19.30, Polsat Sport Extra) będzie już mógł wystąpić, a na razie do stanu używalności doprowadza go klubowy lekarz Unii. •

Kołodziej w formie
W meczu Elite League Buldogi z Reading pokonały Eastbourne Eagles 61:34, w czym największa zasługa Mateja Zagara 13 (3,3,3,3,1), Janusza Kołodzieja 12+2 (2,3,2,2,3) i Grega Hancocka 10+1 (2,2,3,3). Wśród gości walczyli tylko David Norris i Nicki Pedersen – po 12 pkt.