MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Hajto w szpitalu

Artur Szkudlarek,
WROCŁAW Polska reprezentacja odleciała na towarzyskie spotkanie z Danią bez kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego, którego zastąpił Marcin Baszczyński.

WROCŁAW
Polska reprezentacja odleciała na towarzyskie spotkanie z Danią bez kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego, którego zastąpił Marcin Baszczyński. Z kadry wypadł również Tomasz Hajto, który z wysoką gorączką trafił do szpitala.

Jutro o godz 19.15 (transmisja w TVP 2) polska reprezentacja zagra ostatni w tym roku mecz, na wyjeździe z Danią. Dla trenera Zbigniewa Bońka będzie to jeden z ostatnich etapów budowania kadry przed wiosennymi meczami w ramach eliminacji mistrzostw Europy. Niestety, ze składu drużyny narodowej wypadło dwóch defensorów Arkadiusz Głowacki i Tomasz Hajto. - Głowacki już po meczu pucharowym z Parmą narzekał na uraz kolana, a dolegliwość odnowiła się w czasie meczu ligowego z Widzewem - powiedział asystent selekcjonera Stefan Majewski. Natomiast wczoraj rano okazało się, że po meczu ligowym Schalke Hajto dostał wysokiej gorączki i trafił do szpitala. W miejsce Głowackiego Boniek powołał innego wiślaka, Marcina Baszczyńskiego. - Jest to dla mnie wielka szansa. Trener zapowiedział, że kończy powoli selekcję do kadry, więc postaram się udowodnić mu, na tle tak dobrego rywala jak Dania, że warto na mnie stawiać - powiedział Baszczyński. Być może selekcjoner zdecyduje się jeszcze na jakiegoś gracza w miejsce Hajty.
Do Danii wyleciało się wczoraj tylko 8 piłkarzy powołanych przez trenera Bońka, wszyscy z polskiej ekstraklasy. Reszta zawodników, z lig zagranicznych oraz gracze Groclinu Mariusz Liberda i Sebastian Mila, dotarła do Kopenhagi na własną rękę. Polacy, którzy w stolicy Danii zamieszkali w hotelu Scandic, odbyli wczoraj już pierwszy trening. Kolejne dwa zaplanowane są na dziś, w tym jeden w porze meczu na miejscowym stadionie Parken.
Mimo że Polacy grają z mocnym rywalem, w ekipie panują bojowe nastroje. Wiele oczekuje się zwłaszcza po występie, będącego w wyśmienitej formie, Macieja Żurawskiego. - Gra w reprezentacji to coś zupełnie innego - powiedział napastnik Białej Gwiazdy. - Inne są obciążenia, inna presja. Marzę, aby w spotkaniu reprezentacji wykazać się podobną skutecznością jak w lidze, ale to trudne zadanie. Poza tym nie jest ważne kto strzela bramki. Liczy się tylko wynik zespołu - zakończył "Żuraw".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto