Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gra o milion - Raul Lozano i jego ludzie zaczynają japońską misję

Wojciech Koerber
Czyżby Sebastian Świderski dawał sygnał do piątkowego ataku na Chińczyków?   FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
Czyżby Sebastian Świderski dawał sygnał do piątkowego ataku na Chińczyków? FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
– Do dziś nikt nie gra tak urozmaiconej siatkówki, jaką my prezentowaliśmy na mistrzostwach świata w 1974 roku – twierdzi Stanisław Gościniak Jutrzejszym meczem z Chinami Polacy rozpoczynają udział w ...

– Do dziś nikt nie gra tak urozmaiconej siatkówki, jaką my prezentowaliśmy na mistrzostwach świata w 1974 roku – twierdzi Stanisław Gościniak

Jutrzejszym meczem z Chinami Polacy rozpoczynają udział w fazie grupowej MŚ Japonia 2006. Z tej imprezy biało-czerwoni tylko raz wracali z medalami na szyjach. W 1974 roku, w Meksyku, sięgnęli po złoto, pokonując w finale Rosjan 3: 2. MVP, czyli najbardziej wartościowym graczem turnieju został wówczas Stanisław Gościniak.
– Teraz to szczegółowe statystyki wybierają najlepszych zawodników mistrzostw. Wtedy wyglądało to inaczej. Takiego wyboru dokonywała specjalna komisja. Faktycznie to ja odebrałem pucharek, mimo że nie byłem atakującym, lecz rozgrywającym. A może właśnie dlatego. Bo prezentowaliśmy wówczas tak urozmaiconą taktycznie siatkówkę, że do dziś nikt nie gra podobnie – mówi nam Gościniak.
Czy to było zasługą Huberta Wagnera? – To był od początku mój pomysł. Zawsze imponowała mi japońska gra kombinacyjna i już w moim klubie – Resovii zaczęliśmy nad nią pracować. Ale Wagner też był zwolennikiem szybkiej gry. Byłoby miło, gdyby teraz, na 80-lecie PZPS-u, chłopacy też przyjechali z jakimś medalem – dodaje nam mistrz świata.
Gdyby udało się powtórzyć Meksyk, kadra Raula Lozano mogłaby liczyć na premię w wysokości miliona złotych do podziału. Droga na podium jest jednak kręta i z wysokimi przeszkodami. W drugiej rundzie przyjdzie nam najpewniej grać z Serbią i Czarnogórą oraz Rosją. Ekipa Sbornej może się pochwalić najwyższą średnią wzrostu spośród wszystkich ekip (201,2). Polacy w tym rankingu są na drugim miejscu (199,6), a najniższym składem dysponuje – o dziwo – trener brazylijskich obrońców tytułu Bernardo Rezende (194,4).
Nasi piątkowi rywale – Chińczycy nigdy nie stali na podium MŚ. Za złotówkę postawioną na zwycięstwo Polaków firma STS wypłaci nam ledwie 1,15 zł. Za wygraną rywala – aż cztery złote. Oby na boisku było widać tę różnicę. •

Oni mają pomścić złotka
Michał Winiarski (1983, 200, przyjmujący), Piotr Gruszka (1977, 206, przyjmujący), Daniel Pliński (1978, 205, środkowy), Paweł Zagumny (1977, 200, rozgrywający), Wojciech Grzyb (1981, 205, środkowy), Łukasz Żygadło (1979, 200, rozgrywający), Mariusz Wlazły (1983, 197, atakujący), Łukasz Kadziewicz (1980, 206, środkowy), Grzegorz Szymański (1978, 202, atakujący), Sebastian Świderski (1977, 193, przyjmujący), Piotr Gacek (1978, 185, libero), Michał Bąkiewicz (1981, 196, przyjmujący).
• W nawiasach rocznik, wzrost, pozycja.

Finaliści MŚ
GRUPA A (Saitama): Japonia, Argentyna, Polska, Chiny, Egipt, Portoryko.
GRUPA B (Fukuoka): Niemcy, Kuba,
Grecja, Francja, Brazylia, Australia.
GRUPA C (Nagano): Czechy, Włochy,
USA, Wenezuela, Bułgaria, Iran.
GRUPA D (Sendai): Rosja, Tunezja, Kanada, Kazachstan, Korea, Serbia i Cz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto