MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

GORĄCY KOCIOŁ

Michał Karpiński
PIŁKA NOŻNA W sobotę, na szczelnie wypełnionym Stadionie Śląskim, po wygranej nad Austrią kibice szaleli ze szczęścia. To była nagroda za ich wspaniały doping.

PIŁKA NOŻNA

W sobotę, na szczelnie wypełnionym Stadionie Śląskim, po wygranej nad Austrią kibice szaleli ze szczęścia. To była nagroda za ich wspaniały doping. Tym większa szkoda, że środowy mecz z Walią zostanie rozegrany na stadionie Legii, który pomieści co najwyżej 13 tys. widzów. W Chorzowie było ich prawie cztery razy więcej

Jesienią ubiegłego roku, po porażce 1:2 z Anglią, polscy piłkarze wraz z trenerem Pawłem Janasem stwierdzili wprost, że występy na Stadionie Śląskim im nie służą. – Chcemy grać w Warszawie na obiekcie Legii – mówili zgodnym chórem.
Powodów takiej deklaracji było kilka. Po pierwsze, biało-czerwoni od dawna nie wygrali na Śląskim żadnego ważnego meczu. Po drugie, naszym reprezentantom nie podobał się doping. A w zasadzie jego brak, bo trudno nim nazwać przeraźliwy dźwięk tysięcy trąbek. O akustyce Śląskiego nie warto nawet wspominać, bo zawsze była fatalna. Po trzecie wreszcie, kadrowiczom – przyzwyczajonym do występów na typowo piłkarskich obiektach – coraz trudniej jest się przestawić na grę na boisku, od którego trybuny oddalone są o kilkanaście metrów.

Gardła zamiast trąbek
To sprawiło, że decyzję o rozegraniu meczu z Austrią w Chorzowie kadrowicze przyjęli niechętnie. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. PZPN i organizatorzy spotkania uprosili wszystkich widzów o nieprzynoszenie trąbek. W zamian za to mieliśmy ciągły ryk gardeł, jak za starych dobrych czasów obiektu, rozsławionego niegdyś w Europie pod nazwą Kotła Czarownic. Temperaturę w kotle podgrzała jeszcze nagłośniona w mediach sprawa Austriaka Dietmara Kuehbauera, który o grającym od lat w jego ojczyźnie Adamu Ledwoniu powiedział, że „śmierdzi Polską”. Było tak gorąco, że Polacy koncertowo rozegrali pierwszą połowę, dzięki czemu zdobyli bezcenne trzy punkty.
Odetchnął wreszcie Paweł Janas, który – choć legitymuje się najlepszym bilansem zwycięstw spośród wszystkich naszych poprzednich selekcjonerów – to do soboty na Śląskim nie wygrał. Wcześniej jego drużyna tylko zremisowała 0:0 z Węgrami i przegrała ze Szwecją 1:2 (jeszcze w eliminacjach do Euro 2004), a rok temu nie sprostała, we wspomnianym wcześniej meczu, Anglikom. I każda z tych potyczek była dla nas ogromnym rozczarowaniem. Postawa kibiców w sobotę była zaskoczeniem, ale już bardzo miłym.

Teraz Warszawa
Swoich fanów chwalili także piłkarze, którzy być może na zawsze zmienią opinię o Śląskim: – Chciałbym podziękować publiczności, bo doping był tym razem bardzo dobry. Kibice dołożyli cegiełkę do naszej wygranej – mówił Jacek Bąk, jeden z tych, którzy najgłośniej krytykowali organizowanie meczów na chorzowskim kolosie.
Obecnie wszyscy są już myślami przy meczu z Walijczykami. Polacy, choć mocno poobijani, to w pełnym składzie trenowali wczoraj na stadionie Legii. Wcześniej zameldowali się, już tradycyjnie, w Sheratonie. Środowe spotkanie z Walią obejrzy komplet – 13 tysięcy widzów. Gdybyśmy mieli rok 2007, to do sprzedaży trafiłoby 35 tysięcy wejściówek. Plany budowy nowego stadionu o takiej pojemności zaakceptowały całkiem niedawno władze Warszawy. Miałby zostać oddany do użytku za dwa lata. Na co dzień obiekt służyłby w zamyśle Legii. Piszemy w zamyśle, bo miesiąc temu – jak to często w naszym kraju bywa – unieważniony został przetarg na wykonanie stadionu. To tak zdenerwowało właścicieli Legii (ITI), że zapowiedzieli, iż do kolejnego przetargu nie staną, a sami przebudują obecny obiekt przy Łazienkowskiej, od dawna przypominający skansen. Czy zatem władze Warszawy postawią obiekt, który nie będzie areną żadnego z klubów? Wątpliwe. I kolejne marzenie o wspaniałym stadionie pryśnie jak bańka mydlana. •

Kadra Janasa na Śląskim
29.03.2003, el. ME: Polska – Węgry 0:0
10.09.2003, el. ME: Polska – Szwecja 0:2 (0:2)
08.09.2004, el. MŚ: Polska – Anglia 1:2 (0:1). Bramka: Żurawski.
03.09.2005, el. MŚ: Polska – Austria 3:2 (2:0). Bramki: Smolarek, Kosowski, Żurawski.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto