MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Działkowcy żyją w strachu

Agnieszka Trojanowicz
FOT. JANUSZ WOJTOWICZ | - Tym razem skończyło sie uszkodzeniu ogrodzenia, ale boję się, że jeśli nikt nam nie pomoże, dojdzie tu do tragedii - mówi Stanisław Pietrzak
FOT. JANUSZ WOJTOWICZ | - Tym razem skończyło sie uszkodzeniu ogrodzenia, ale boję się, że jeśli nikt nam nie pomoże, dojdzie tu do tragedii - mówi Stanisław Pietrzak
Na działki przy ul. Długiej wpadają samochody, które jeżdżą zbyt szybko. Tylko cudem nikt nie zginął - Boję się, że któregoś dnia dojdzie tu do wielkiej tragedii.

Na działki przy ul. Długiej wpadają samochody, które jeżdżą zbyt szybko. Tylko cudem nikt nie zginął

- Boję się, że któregoś dnia dojdzie tu do wielkiej tragedii. W ostatnim półroczu aż trzy samochody nie wyrobiły na zakręcie i wpadły do naszych ogródków. Prosiłem o pomoc policję, ale bez skutku - mówi Stanisław Pietrzak z wrocławskich Popowic.

Ogródki działkowe przy ul. Długiej. Metalowa siatka w kilku miejscach nosi ślady niedawnych napraw. Mniej więcej w połowie drogi między wiaduktem na Popowicach i tym przy ul. Gnieźnieńskiej, zniszczony żywopłot i połamane ogrodzenie. To pamiątka po wypadku, do którego doszło tu 3 marca.

- Droga jest w tym miejscu szeroka, więc kierowcy jeżdżą jak wariaci. Nie ma chyba miesiąca, żeby nie doszło tu do jakieś stłuczki, czy poważniejszego wypadku - opowiada Stanisław Pietrzak. - Zaledwie w lutym samochód zawiesił się na płocie, a we wrześniu zeszłego roku po prostu przeleciał ogrodzenie i wpadł na działkę. Cudem nie zginął człowiek, który w tym czasie spokojnie sobie pracował. Ogrodzenie tej samej działki samochód rozwalił niespełna dwa tygodnie temu.

Działkowcy boją się, że któregoś dnia cud może sie nie powtórzyć i ktoś z nich zginie.

- Ta sprawa dotyczy zresztą nie tylko nas. Przecież chodnikiem wzdłuż drogi jeździ wielu rowerzystów. Ludzie z Popowic chodzą piechotą do hipermarketu. W tych warunkach naprawdę nietrudno o dramat - dodaje Krzysztof Czuchnowski. - Jakiś czas temu drogowcy ustawili tu maleńkie barierki, ale to za mało. Potrzebne jest ograniczenie prędkości albo stałe patrole policji.

Stanisław Pietrzak twierdzi, że wielokrotnie prosił drogówkę o pomoc, ale nic nie wskórał.

- Zbyli mnie. Podobnie było w Zarządzie Dróg i Komunikacji, do którego zwróciłem się z prośbą o zamontowanie tu jakiś spowalniaczy albo wprowadzenie ograniczenia prędkości - zapewnia.

Komisarz Artur Falkiewicz z wrocławskiej policji zapewnił nas, że sprawa nie zostanie zlekceważona, ale możliwości funkcjonariuszy są ograniczone.

- W tym miejscu dość często pojawiają się nasze patrole. Takich miejsc jest jednak we Wrocławiu dużo więcej i nie mamy możliwości, by ustawić tam kogoś na stałe - wyjaśnia Falkiewicz. - Może pociechą będzie fakt, że w mieście od kilku lat pracują też fotoradary, które co miesiąc wyłapują kilkuset piratów drogowych. Tych z ul. Długiej też.

Działkowcy czuliby sie bezpieczniej, gdyby na tym odcinku drogi wprowadzono ograniczenie prędkości. W ZDiK-u dowiedzieliśmy się, że z takim wnioskiem trzeba się zgłosić do Działu Zarządzania Ruchem. - Ustosunkujemy się do tej sprawy, jeśli dostaniemy pismo od działkowców. Jeśli nie będzie to zbyt skomplikowane, opinię wydamy w ciągu miesiąca - zapewnił Jakub Karolewski z Działu Zarządzania Ruchem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Na A1 pod Grudziądzem ciężarówka wjechała w bariery

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto