WROCŁAW
Bilans ponaddwumiesięcznej działalności wrocławskiego Krajowego Rejestru Długów to 7,5 tys. klientów i 2,5 tys. zarejestrowanych dłużników.
- W naszym kraju panuje zły obyczaj niepłacenia. Do tej pory dłużnik krył się za kotarą anonimowości i mógł czuć się bezkarnie. Krajowy Rejestr Długów, taki pręgierz XXI wieku, może zmienić tę sytuację. Pozwoli przedsiębiorcom dyscyplinować dłużników - mówi Piotr Rabiega, prezes zarządu Marketing Union, wyłącznego partnera handlowego Krajowego Rejestru Długów SA.
Według niego, jeden z klientów KRD odzyskał 80 tys. zł od dłużnika, który przestraszył się, że straci reputację i kontrakty po umieszczeniu jego danych w rejestrze. To przykład, że takie rejestry są potrzebne.
Na razie w bazie danych występują przedsiębiorstwa i osoby prowadzące działalność gospodarczą. Każdy z nas może jednak zostać tam wpisany, jeśli zalega z jakimiś płatnościami. A wtedy może być nam trudniej uzyskać pożyczkę lub kupić na raty telewizor czy meble.
Klienci KRD mogą wybierać spośród trzech rodzajów abonamentu: standard, economic oraz biznes. W ramach każdego z nich można m.in. bezpłatnie sprawdzać informacje o sobie oraz sygnować wezwania do zapłaty znakiem firmowym KRD SA.
Nie płacisz, wpiszą cię!
W Krajowym Rejestrze Długów mogą się znaleźć ci konsumenci, których dług jest nie mniejszy niż 200 zł i powstał co najmniej 60 dni wcześniej. Przed zgłoszeniem wierzyciel ma obowiązek poinformowania dłużnika, że jeśli nie uiści należności, zostanie umieszczony w rejestrze. To samo dotyczy przedsiębiorców, którzy zalegają co najmniej 500 zł.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?