Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dożywocie dla "skorpiona"

Renata Grochal
WROCŁAW - Bacząc na zło, które spowodował i na to, że ani przez moment nie okazał skruchy, wnoszę o karę dożywocia dla Krzysztofa Gawlika - mówił wczoraj prokurator Robert Łęcki, oskarżyciel w procesie domniemanego ...

WROCŁAW - Bacząc na zło, które spowodował i na to, że ani przez moment nie okazał skruchy, wnoszę o karę dożywocia dla Krzysztofa Gawlika - mówił wczoraj prokurator Robert Łęcki, oskarżyciel w procesie domniemanego zabójcy pięciu osób.

Prokurator wnioskował, żeby oskarżony mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie dopiero po 40 latach. Gdyby sąd wydał taki wyrok, byłaby to niewątpliwie jedna z najsurowszych sankcji wymierzonych w Polsce po zniesieniu kary śmierci. Choć to właśnie ona, zdaniem krewnych zamordowanych osób, byłaby najwłaściwsza dla zabójcy.
Spóźniony wniosek
Przeciwko wczorajszemu zakończeniu procesu gorąco protestował adwokat oskarżonego. Mecenas Jacek Kruk wyszedł z sali, kiedy sąd przesłuchiwał świadków. Wrócił dopiero po zakończeniu procesu, wezwany przez zastępującą go aplikantkę. Na jego wniosek sąd musiał ponownie otworzyć przewód. Adwokat domagał się powołania kolejnego zespołu biegłych psychiatrów, którzy zbadaliby domniemanego seryjnego zabójcę. Prośbę odrzucono, gdyż, sędziowie uznali, że wydana wcześniej opinia jest kompletna i nie trzeba przeprowadzać kolejnych badań.
Zdaniem prokuratora, to Krzysztof Gawlik zastrzelił z pistoletu maszynowego scorpion 17-letnią prostytutkę w Poznaniu, kolejną prostytutkę i jej ochroniarza w agencji towarzyskiej przy ul. Piłsudskiego we Wrocławiu oraz starsze małżeństwo na wrocławskich Kuźnikach. - Na obuwiu oskarżonego odkryto krew zamordowanej Lesji H. Na drzwiach mieszkania, w którym ją zastrzelono, znaleziono też odcisk ucha Gawlika - mówił Robert Łęcki. - Jeśli chodzi o ocenę moralną jego czynów, to dokonanie bestialskiego mordu na pięciu osóbach, które nic nie były mu winne, jest poza empatią normalnego człowieka.
Gawlik przyznał się do zastrzelenia tylko dwóch osób. Wyjaśnił, że pozostałych zabójstw dokonała inna osoba. Jej nazwiska nie chciał jednak zdradzić. Jego obrońca domagał się, by oskarżony został skazany tylko za czyny, do których się przyznał. Zdaniem psychiatrów i psychologów, podczas morderstw Gawlik był poczytalny i nie kierował się chęcią zysku. Zabijał, bo sprawiało mu to przyjemność. Wyrok zostanie ogłoszony w poniedziałek.

Odizolować przestępców
Kara dożywocia funkcjonowała w polskim prawie do 1970 r. Ponownie wprowadziła ją nowelizacja kodeksu karnego w 1995 r. - W ciągu ostatnich pięciu lat wrocławski sąd okręgowy skazał na dożywocie tylko dwie osoby - mówi jego rzecznik, sędzia Bogusław Tocicki. - Pierwsza z nich to Janusz Kulmatycki, który zastrzelił policjanta i postrzelił drugiego. Druga, skazana pół roku temu, to Jerzy P. W przeszłości odsiadywał wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo konkubiny. Po 18 latach wyszedł na wolność. Zaledwie po półtora roku zamordował kolejną konkubinę. Dożywocie stosuje się wyjątkowo. Jest to kara, która ma odizolować niebezpiecznego przestępcę od społeczeństwa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dożywocie dla "skorpiona" - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto