Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dotarcie do tabletek poronnych przestaje być problemem. Ale ich nielegalne stosowanie może się skończyć tragedią

Alicja Wiśniewska-Popowicz
W Polsce panuje restrykcyjne prawo antyaborcyjne. Ale po aborcyjnych wycieczkach są kolejne próby obejścia przepisów. Bez trudu znaleźliśmy stronę, której autorzy nie tylko udzielają wskazówek, jak pozbyć się ...

W Polsce panuje restrykcyjne prawo antyaborcyjne. Ale po aborcyjnych wycieczkach są kolejne próby obejścia przepisów. Bez trudu znaleźliśmy stronę, której autorzy nie tylko udzielają wskazówek, jak pozbyć się niechcianej ciąży, ale przysyłają tabletki, których efektem jest poronienie. Jedne z nich są niedostępne w Polsce, niezarejestrowane i nielegalne. Drugie - pomagają chorym na wrzody. Zastosowane powodują poronienie. Katarzyna Pichlak, lekarka z Jeleniej Góry, która miała praktyki w krajach, gdzie aborcja jest dozwolona, zna ten drugi lek.
- Jest on stosowany w szpitalach w celu wywołania poronienia - wyjaśnia.

W Polsce nie ma tego leku w aptekach, ale jest jego odpowiednik, który ma niemal identyczny skład. Jak użyć tabletki i w jakiej ilości, instruują w internecie. Wskazówki są w języku polskim.
- Wszczynamy natychmiast postępowanie - zapowiada Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, której pokazaliśmy stronę. Zdaniem śledczych, zwroty "potrzebuję aborcji" lub "czy jesteś w niechcianej ciąży" mogą wskazywać, że możemy mieć do czynienia z nakłanianiem czy nawet z pomocą w aborcji. - Ponadto oferowanie kobietom leków niezarejestrowanych w Polsce może naruszać przepisy prawa farmaceutycznego - dodaje Małgorzata Klaus. Prokuratura sprawdza, w jakim kraju redagowana jest strona i gdzie znajduje się serwer. Ustalenia te mogą potrwać nawet trzy tygodnie.
Strona należy do jednej ze światowych organizacji kobiecych. Jak po sznurku prowadzą w niej kobietę do ostatecznego kroku. Zainteresowana musi wypełnić ankietę, w której pytają ją m.in., czy robiła USG, w którym jest miesiącu ciąży, czy zdecydowana jest na aborcję medyczną i w jakim jest stanie psychicznym. Potem kobieta otrzymuje e-mail z kontem, na które musi wpłacić 70 euro. Jeśli nie ma takiej kwoty, piszą, że mogą postarać się o darczyńcę, i suma spada do 40 euro. Bank, do którego należy przesłać pieniądze, jest w Holandii. Potem można już czekać, aż przyjdzie paczka z tabletkami. Administrator strony podkreśla, że nie prowadzi sprzedaży leków, a pieniądze to darowizna konieczna do prowadzenia strony. Obiecuje także kobiecie, że po wpłacie darowizny i otrzymaniu przesyłki z lekami skontaktuje się z nią lekarz, który powie, jak zażywać lekarstwa.
W Polsce zabronione są wszelkie leki poronne. - W bardzo rzadkich przypadkach są stosowane w szpitalach, i to jedynie za zgodą sądu i prokuratury - wyjaśnia Andrzej Kołdonek, ginekolog-położnik z Jeleniej Góry. Przyznaje, że Polki często sięgają po bardzo drastyczne środki, próbując wywołać poronienie. Nie zastanawiają się nad tym, że jeśli nie dojdzie do utraty ciąży, mogą wystąpić efekty uboczne, np. upośledzenie płodu.
- Dawki leków proponowane przez portal, o którym mowa w artykule, nie są obojętne dla zdrowia kobiety. Należy się zastanowić, czy warto ryzykować - przestrzega lekarz. Tym bardziej że w Polsce istnieje możliwość zostawienia noworodka w szpitalu bez żadnych wyjaśnień i skomplikowanych procedur.
Zdaniem Janusza Czapińskiego, psychologa społecznego, taka łatwa dostępność do instrukcji o tym, jak usunąć ciążę, to znak, że pora powrócić do dyskusji o ustawie o aborcji. - Kobieta, która naprawdę tego chce, nie cofnie się przed niczym - mówi socjolog. - Politycy nie powinni chować głowy w piasek i unikać dyskusji na ten temat, tylko dlatego, że Kościół sprzeciwia się zmianom w ustawie aborcyjnej - dodaje. A ponieważ nie zamknie się granic ani nie odetnie ciężarnych od internetu, należy rozwinąć akcję uświadamiającą, zwłaszcza wśród młodych ludzi. - Niechciane ciąże to najczęściej tzw. wpadki, bo teraz w szkołach nikt nie mówi, jak się przed tym ustrzec - twierdzi Janusz Czapiński.
Autorzy serwisu kierują swoje wskazówki do kobiet z krajów, gdzie aborcja jest zakazana. Instrukcja jest w językach: angielskim, hiszpańskim, francuskim, niemieckim, portugalskim i polskim.
- U nas za pomoc kobiecie ciężarnej w usunięciu ciąży bądź nakłanianiu jej do tego grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat - mówi Małgorzata Klaus. Prokuratura chce sprawić, by polska instrukcja zniknęła z portalu.

Dotarcie do tabletek poronnych przestaje być problemem. Ale ich nielegalne stosowanie może się skończyć tragedią

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto