MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Decyduje psychika

Michał Lizak
WROCŁAW - O mojej dyspozycji często decyduje psychika. Gdy czuję się pewnie, gram o wiele lepiej - mówi Grzegorz Mordzak, rozgrywający Turowa Zgorzelc, niepokonanego lidera I ligi.

WROCŁAW
- O mojej dyspozycji często decyduje psychika. Gdy czuję się pewnie, gram o wiele lepiej - mówi Grzegorz Mordzak, rozgrywający Turowa Zgorzelc, niepokonanego lidera I ligi.

* We wtorek z mocno osłabionym Śląskiem przegraliście bardzo wyraźnie. Czy różnica między ekstraklasą, a I ligą jest rzeczywiście tak duża?
- Jak obejrzałem po meczu nasze statystyki, to złapałem się za głowę. Były tragiczne. Słaby procent skuteczności rzutów z gry, zero zbiórek w ataku... Na pewno zagraliśmy poniżej naszych możliwości. Śląsk jest oczywiście od nas dużo lepszy, ale nie aż tak, jak pokazuje wynik (59:91 - przyp. M.L.). Na parkiecie nie pokazaliśmy charakteru, nie walczyliśmy tak, jak w lidze. Chyba się trochę spaliliśmy.
* Musieliście potraktować ten mecz dość prestiżowo skoro zagrałeś w towarzyskim spotkaniu z niedoleczonym urazem...
- Na pewno tak - w końcu to mecz z mistrzem Polski. Towarzyski bo towarzyski, ale jednak. Ja bardzo chciałem zagrać, sprawdzić się w rywalizacji z trudnym przeciwnikiem. Kontuzja dawała jednak o sobie znać i w drugiej połowie praktycznie już nie grałem...
* W I lidze kroczycie od zwycięstwa do zwycięstwa i na półmetku nie macie na koncie żadnej porażki. Czujecie już, że ekstraklasa jest blisko?
- Nie, bo przed nami przecież jeszcze dużo spotkań. Zaczeliśmy świetnie i bardzo liczę na to, ze zajmiemy pierwszą lokatę po sezonie zasadniczym. Tyle tylko, że o wszystkim i tak zdecyduje przecież play off. Nawet pierwsza pozycja i więcej spotkań u siebie niczego nie gwarantuje. Jedna czy dwie kontuzje mogą zniweczyć trudy całego sezonu. Zdajemy sobie sprawę, że wszystkie najważniejsze mecze są jeszcze przed nami.
* A czy Turów w ogóle chce awansować do PLK?
- Oficjalnie żaden z szefów klubu nie przedstawił nam takich planów, nikt nie postawił przed drużyną takiego celu. Z drugiej strony czujemy, że mamy "zielone światło". Nikt bowiem nie przyszedł i nie powiedział, że o awans nie powinniśmy walczyć, że klub nie jest na to gotowy.
* Organizacyjnie klub jest gotowy do gry w ekstrklasie?
- Do tej pory nie było żadnych problemów. Sytuacja jest po prostu rewelacyjna - nas interesuje tylko gra. Wszystkie inne sprawy są zapięte na ostatni guzik. Wiadomo, że ekstrklasa to trochę inne wymagania, ale sądzę, że klub stanąlby na wysokości zadania.
* Dla wielu zawodników Turowa z obecnego składu awans może oznaczać pożegnanie z zespołem. Myślisz, że znajdziecie motywację do tego, by nadal wygrywać?
- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Z zawodnikami nie rozmawiamy o tym, co będzie, jeśli awansujemy, czy ktoś będzie musiał opuścić zespół, czy to się opłaca. Nie ma takiego tematu. Po prostu chcemy wygrać.
* Dwa razy próbowałeś już swoich sił w ekstraklasie. Jeszcze jako junior w Śląsku Esce grałeś bardzo niewiele, nie udało ci się przebić do podstawowego składu w Stali Ostrów. Myślisz, że trzecie podejście będzie udane?
- W ekstraklasie wszystko zależy od zespołu i od trenera, do jakiego się trafi. W moim przypadku o wszystkim decyduje psychika. Jeśli czuję, że mam zaufanie szkoleniowca, to gram zupełnie inaczej. U trenera Czesława Dasia na nic nie mogę narzekać. Jeśli udałoby nam się wspólnie awansować do ekstraklasy, to liczę, że znalazłbym dla siebie miejsce.

Grzegorz Mordzak
* wiek: 25 lat.
* wzrost: 183 cm.
* pozycja: rozgrywający.
* kariera klubowa: ASPRO Wrocław, Śląsk Eska Wrocław, Obra Kościan, Alpen Gold Poznań, Stal Ostrów, SKS Starogard Gdański, Turów Zgorzelec.
* największe sukcesy: mistrzostwo Polski juniorów (z ASPRO), występy w ekstraklasie i Pucharze Saporty (Śląsk Eska).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto