Czy klub przy ul. Żeromskiego zmieni geografię kulturalną Wrocławia?

Nie pomogła dyskoteka, nic nie dała rura do tańców go-go. Kultura jest dla klubu ostatnią deską ratunku
Przy ul. Żeromskiego, w miejscu, gdzie przez lata działało kultowe kino Polonia, powstał klub W Starym Kinie. I mimo że działa od marca ubiegłego roku, teraz przechodzi intensywny lifting. Do tej pory bowiem nie znalazł klienteli – liczba gości mieściła się w granicach błędu statystycznego. Stroną artystyczną zajmuje się Jacek Ratajczak, student, który prowadził klub dyskusyjny Introspekcja.
– Zostałem kaowcem – śmieje się Ratajczak.
Jak zamierza wykorzystać wnętrza nieistniejącego już kina? – Podstawowa działalność to imprezy z ambitną muzyką – odpowiada. – Współpracujemy z Kolektyw Sitka Boyz, jednymi z bardziej liczących się DJ-ów w mieście. Chcemy zmienić geografię kulturalną Wrocławia. Gdy oddalimy się od centrum miasta, nie ma dokąd pójść. A Śródmieście to naprawdę piękna dzielnica i warto ją odkryć.
Imprezy muzyczne to niejedyne przedsięwzięcia nowego klubu. Prowadzący klub są zainteresowani także innymi formami artystycznymi – w planach jest organizowanie warsztatów teatralnych.
Mimo że klub w nowej oprawie jeszcze nie ruszył, ma już stałych gości. To uczniowie pobliskich szkół, którzy nie mają się gdzie podziać po zajęciach. – Wcześniej siedzieliśmy na boisku, ale jest zimno – przyznaje Alan Radecki z II LO. Marlena Krzanowska z Gimnazjum nr 15, dodaje: – Możemy tu się ogrzać i pograć w bilard.