Chelsea już blisko

- The Blues i tak jeszcze zgubią punkty - mówi Alex Ferguson

Nie udał się plan Czerwonych Diabłów. Według niego mieli wygrywać wszystkie spotkania, aż do 9 maja gdy spotkają się w boju o tytuł z Chelsea. Manchester United przegrał z Portsmouth 1:2 i londyńczycy mają już tylko trzy punkty straty

Porażki Man. Utd. mało kto się spodziewał, ale już przed meczem wiadomo było, że spotkanie nie będzie spacerkiem. Ekipa Portsmouth, mimo że obecnie zajmuje miejsce pod koniec pierwszej połowy tabeli, to na początku sezonu była postrachem ligi. I ogromne możliwości pokazała przeciwko Czerwonym Diabłom, przerywając ich serię siedmiu kolejnych ligowych wygranych. Najmniej szczęśliwą minę po meczu miał Rio Ferdinand, który trafił do własnej siatki, podwyższając na 2:0. Honorową bramkę w ostatniej minucie zaliczył bramkostrzelny obrońca - John O'Shea.
Inny defensor - tyle, że występujący w barwach Chelsea - Ricardo Carvalho zdobył jedynego gola w meczu z Tottenhamem. Derby Londynu rozstrzygnął piękny strzał z około 30 metrów. Strzał bezcenny, bo dzięki niemu gospodarze zbliżyli się do MU na zaledwie trzy punkty. Do końca sezonu obu ekipom walczącym o mistrzostwo zostało po sześć spotkań. To najważniejsze odbędzie się 9 maja w stolicy. Potem zostanie już tylko ostatnia kolejka.
- Straciliśmy punkty w złym momencie, ale mam nadzieję, że szybko się z tego otrząśniemy. Gra w dziesięciu przeciwko Romie w Lidze Mistrzów sporo nas najwyraźniej kosztowała - powiedział Ferguson.
Triumfował menedżer Chelsea - Jose Mourinho. - Niech Ferguson się cieszy, że nie gramy za tydzień - mówił w swoim stylu. - Wiem, że on narzeka na terminarz rozgrywek. Twierdzi, że został ustawiony pod moja drużynę. Cóż mogę na to odpowiedzieć? To inteligentny człowiek i może myśli, że cała reszta to głupcy, którzy w to uwierzą - dodawał Portugalczyk.
Ferguson nie wierzy jednak, by potknięcie w Portsmouth miało większe znaczenie. - Mamy trzy punkty przewagi i jestem przekonany, że to wystarczy. A Chelsea i tak zgubi punkty. Nie wierzę, by w ostatnich sześciu meczach nic im się to nie przydarzyło - powiedział Ferguson.

Sagan po raz ósmy
Coraz głośniej do drzwi kadry puka Marek Saganowski. W wyjazdoym meczu z Luton strzelił swoją ósmą bramkę dla Southampton. Święci wygrali 2:0. Grzegorz Rasiak wszedł na murawę na ostatnie minuty.