Z powodu niewielkich opadów i wysokiej temperatury zbiory mogą być znacznie niższe niż w ostatnich latach. Przed drożyzną uchroni nas jednak żywność z importu
Resort rolnictwa ostrzegł, że warzyw będzie mniej o jedną trzecią, a zbóż – o jedną dziesiątą. Lepiej natomiast zapowiadają się zbiory tych owoców, którym służy mocne nasłonecznienie.
– To, co się dzieje z warzywami i niektórymi owocami, to rzeczywiście tragedia. Jeżeli susza się przeciągnie, zostaną nam tylko takie, które były sztucznie nawadniane – mówi Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Co to oznacza dla konsumentów? Według Bożeny Noseckiej możemy spodziewać się wzrostu cen nawet o 20 proc. Już w tej chwili drożeją warzywa zbierane z pól, chociażby cebula.
Niewykluczone są podwyżki cen zboża, choć sytuacja będzie mniej dramatyczna ze względu na spore zapasy. W magazynach znajduje się około miliona ton.
– Możemy korzystać także z rezerw żywnościowych Unii Europejskiej. Z reguły mamy przecież do czynienia z nadprodukcją – uspokaja Mieczysław Bąk z Krajowej Izby Gospodarczej.
Mniejszą optymistką jest Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
– Import wcale nie oznacza, że produkty będą tańsze. Przecież susza panuje w całej Europie – podkreśla Nosecka.
Mniejsze zbiory martwią polskich eksporterów.
– W tym roku ich sytuacja rzeczywiście nie będzie najlepsza, ale już w przyszłym powinni wrócić do ścisłej czołówki europejskiej – twierdzi Mieczysław Bąk z KIG. •
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?