ŻUŻEL
31 stycznia mija w kraju okres na podpisywanie kontraktów. Kto nie znajdzie do tego czasu pracodawcy, zostanie zmuszony udać się na roczną karencję. Cegła - choć wciąż nie chodzi o własnych siłach - nie porzucił marzeń o powrocie na tor i w najbliższych dniach niewątpliwie parafuje nową umowę.
Chce być wiarygodny
- Nie byłem ostatnio aktywny, jeśli chodzi o poszukiwanie klubu na nowy sezon. Jestem w takim położeniu, że ciężko jest mi rozmawiać z kimkolwiek o podpisaniu kontraktu. Czekałem na poprawę stanu zdrowia, by być bardziej wiarygodnym - mówi niespełna 25-letni zawodnik, który miniony sezon spędził w Atlasie.
- Chciałbym zostać we Wrocławiu i będziemy o tym rozmawiać. Nie mogę jednak podpisać pustego papieru, choć nie mówię, że taki jest proponowany. Muszę po prostu być przygotowany na to, że będę jeździł - wyjaśnia Krzysztof, zaznaczając: - Nie chcę też, by ktoś mówił, że próbuję teraz wyłudzić pieniądze, co niektóre media próbowały już sugerować.
Do końca tygodnia kwestia przynależności klubowej Cegły winna się wyjaśnić. - Jest pewne zainteresowanie moją osobą ze strony czterech klubów, nie tylko z ekstraligi. Nie prowadziłem jednak z nimi jakichś poważnych rozmów, czekając na efekty rehabilitacji. Poza tym nie chciałbym zmieniać klubu - jeszcze raz podkreśla zawodnik.
Dużo optymistów
Wspomniana rehabilitacja trwa już siódmy miesiąc i przynosi drobne, acz systematyczne postępy. - Lekarze mówią, że jest szansa na to, bym w najbliższym sezonie wrócił na tor. Jak widać, mam obok siebie sporo optymistów - śmieje się Cegła. - Mówiąc poważnie, też mam taką nadzieję i są ku temu podstawy. Czucie mam coraz silniejsze, łatwiej jest mi podnieść nogę itd. Kondycja stawów również jest odpowiednia, dlatego wierzę w szybsze postępy. Innymi słowy nogi są przygotowane do chodzenia. Przy zwiotczałych mięśniach byłoby gorzej, ale tak nie jest - dodaje na koniec.
Kinigadner pomoże Krzyśkowi
W walce o powrót do zdrowia Cegłę powinien wspomóc niebawem Heinz Kinigadner - dwukrotny mistrz świata w motocrossie (kl. 250 ccm) z lat 1984/85. Austriak założył fundację pod nazwą "Bitwa królów Heinza Kinigadnera", wspieraną przez firmy KTM i Red Bull. 12 grudnia w Dubaju, przy okazji gali FIM-u, fundacja rozpoczęła oficjalną działalność. Jej otwarciu towarzyszyła niecodzienna sztafeta z udziałem mistrzów świata - w tym Jarosława Hampela - którzy ścigali się jeżdżąc quadami, skuterami wodnymi, autami rajdowymi i... na wielbłądach. Celem fundacji jest zbieranie pieniędzy na rzecz motocyklistów poszkodowanych w wyniku wypadków. Cegła ma być jednym z nich.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?