Całą noc torturowali go w celi aresztu przy Świebodzkiej we Wrocławiu. Myśleli, że to pedofil [TYLKO DLA DOROSŁYCH]
Tortury we wrocławskim areszcie. Myśleli że to pedofil
Wtedy zaczęły się tortury. Najpierw dostał pięścią w twarz, a potem inspirator przemocy wylał mu na głowę gorąca kawę. Dalej oprawcy kazali ofierze rozebrać się do naga. Jeden z nich wylał wrzątek na podłogę i kazał go sprzątać szczoteczką do zębów i zlizywać. Ale to był dopiero początek. Przestępcy rozkręcali się coraz mocniej. Kazali rozebranemu mężczyźnie usiąść przy drzwiach celi, nie pozwolili położyć się na łóżku. Cały czas dopytywali czy molestował dziecko. A on cały czas zaprzeczał. Nalali do miski wrzątku, kazali moczyć mu w niej ręce, a potem stopy. Jednocześnie pilnowali, żeby woda nie wystygła. Potem jeden z nich – ten, który zainspirował kolegów do przemocy – zaczął ofiarę dusić aż torturowany mężczyzna stracił przytomność. Czytaj dalej na kolejnych slajdach - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.