MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bokser Majewski

Zbigniew Jakubowski
POLKOWICE Dolnośląskie derby mogly usatysfakcjonować licznie przybyłych na stadion w Polkowicach kibiców. Była ostra walka, gole i żółte oraz czerwone kartki.

POLKOWICE
Dolnośląskie derby mogly usatysfakcjonować licznie przybyłych na stadion w Polkowicach kibiców. Była ostra walka, gole i żółte oraz czerwone kartki. Faworyzowany Górnik zwyciężył 2:1, ale wrocławski Polar zaprezentował się przyzwoicie.

Dolnośląskie derby wspaniale rozpoczęły się dla gospodarzy. Radosław Jasiński najpierw umiejętnie zasłonił piłkę w polu karnym, potem odegrał na 18 metr do Jacka Kacprzaka, a rozgrywający polkowiczan popisał się precyzyjnym strzałem w samo okienko. W 4 minucie było już więc 1:0 dla gospodarzy. Wrocławianie po stracie gola dążyli do szybkiego odrobienia strat. Już w 10 minucie po podaniu Marka Grabowskiego, w znakomitej sytuacji znalazł się Paweł Lis i kiedy składał się do strzału, w ostatniej chwili futbolówkę wygarnął mu spod nóg Sebastian Gorząd.

Złapał za nos
Piłkarze walczyli twardo. Czasami emocje brały górę nad rozsądkiem... W 28 minucie gospodarze szykowali się do rzutu wolnego pod bramką gości. Jak zwykle zawodnicy rozbiegali się i nagle Waldemar Żelasko złapał Bartłomieja Majewskiego za nos. Majewski niewiele się namyślając po chwili uderzył polarowca w twarz (prawdopodobnie zapłaci za to nawet do 2 tysięcy złotych wewnątrzklubowej kary za tzw. głupią kartkę). Arbiter zareagował natychmiast pokazując „bokserowi” czerwoną kartkę. Żelasko ujrzał żółty kartonik, a od tamtego momentu każde dojście do piłki rudowłosego wrocławianina kwitowane było przez kibiców potężnym buczeniem i gwizdami.
Polkowiczanie po stracie Majewskiego, nie dość, że nie stracili gola, to zdobyli kolejnego. Po akcji i dośrodkowaniu Zbigniewa Szewczyka, nie sięgnął piłki Rafał Ozimina. W kierunku bramki Polaru główkował Sebastian Gorząd, lot piłki niespodziewanie przeciął Jasiński i było 2:0.
W drugiej części gry polkowiczanie cofnęli się do obrony, a zmuszony do ataku pozycyjnego Polar radził sobie średnio. Kilka razy strzelał Wojciech Ogórek i Grabowski, ale Jacek Banaszyński zawsze był na posterunku. W 78 minucie na boisku wyrównały się siły, gdyż Żelasko po faulu na Dominiku Szostaku zobaczył drugie żółtko i po chwili musiał zejść z boiska. W 85 minucie z rzutu karnego (Marcin Jeziorny sfaulował w polu karnym Tomasza Pawlaka) honorowego gola dla Polaru zdobył Jarosław Solarz (obserwowali go wysłannicy Lecha Poznań). Do końca meczu goście próbowali zdobyć drugą bramkę, ale ostatecznie górnicy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.

Po meczu powiedzieli

* Mirosław Dragan
* trener Górnika
- Wysyłam Majewskiego na szczegółowe badania głowy, aby się przekonać co ma w niej zamiast mózgu. Na pewno czeka go ciężka kara finansowa. Jeziorny był nielepszy. Wszedł na boisko wypoczęty, był wyższy od rywala o dwie głowy, a jednak nie potrafił przeciwnika zatrzymać bez faulu. A po karnym zrobiło nam się wszystkim ciepło. Polar grał dobrze, umie przetrzymać piłkę, wyprowadzić starannie akcję. My w osłabieniu nastawiliśmy się na przeszkadzanie...

Artur Nahajło
* trener Polaru
- Zacięty i twardy pojedynek. Gra była ostra, na pograniczu faulu, ale na pewno nie brutalna. Szybko stracony gol pokrzyżował nasze plany taktyczne. Gdy polkowiczanie stracili Majewskiego liczyliśmy na to, że uda nam się dojść przeciwnika. Niestety szybko straciliśmy kolejnego, kuriozalnego gola. W drugiej połowie musieliśmy grać atakiem pozycyjnym, a wiemy że to bolączka wszystkich polskich drużyn. Szczęście pozostało przy Górniku.

* Górnik Polkowice - Polar Wrocław 2:1 (2:0). Bramki: Kacprzak (4), Jasiński (40) oraz Solarz (86-k.). Sędziował: Marek Kowal (Katowice). Żk: Jasiński, Jeziorny oraz Ozimina, Pawlak, Żelasko. Czk: Majewski (28) oraz Żelasko (78, za drugą żółtą). Widzów: 2200.
Górnik: Banaszyński 7 - Majewski 0, Słowakiewicz 7, Żyluk 6 - Salamoński 7, Kacprzak 7 (71 Soboń), Szostak 7 (82 Kułyk), Szewczyk 7 - Seb. Gorząd 6 - Moskal 5, Jasiński 6 (78 Jeziorny).
Polar: Hryńczuk 5 - Hirsz 4, Solarz 7, Żelasko 0 - Lis 5, Ozimina 3 (46 Ogórek 4), Augustyniak 3 (46 Pawlak 4), Huebscher 5, Grabowski 6 - Kruszelnicki 6, Podstawek 6 (75 Żabski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto