MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Biała Gwiazda zgasła

ANDRZEJ LEWANDOWSKI
KRAKÓW. Piłkarze Wisły Kraków nie awansowali do III rundy Pucharu UEFA. Pomimo dogrywki mecz podobnie jak w Oslo zakończył się bezbramkowym remisem. W karnych lepsi byli Norwegowie wygrywając 4:3.

KRAKÓW. Piłkarze Wisły Kraków nie awansowali do III rundy Pucharu UEFA. Pomimo dogrywki mecz podobnie jak w Oslo zakończył się bezbramkowym remisem. W karnych lepsi byli Norwegowie wygrywając 4:3.

Tego się nikt nie spodziewał! Po tym jak Groclin wyeliminował Manchester City wydawało się, że będziemy mieć dwa zespoły w III rundzie Pucharu UEFA. Przecież mistrz Polski nie może przegrać z drużyną, która dopiero w barażach uratowała swój byt w norweskiej ekstraklasie! Tymczasem byliśmy świadkami wielkiej niespodzianki. Norwegowie zagrali bardzo ambitnie, będąc dobrze ustawieni taktycznie przez swojego grającego trenera Kjetila Rekdala. Momentami przewaga Polaków była rzeczyście bardzo duża, jednak nie można powiedzieć, że spotkanie było jednostronnym widowiskiem. Wielokrotnie krakowskim kibicom drżały serca, po akcjach i strzałach Norwegów. To oni byli lepsi zarówno na początku, jak i w końcowym kwadransie regulaminowego czasu gry. W dogrywce dominowali, jednak na 5 minut przed jej końcem doskonałą okazję miał Jalland i Arkadiusz Głowacki w ostatniej chwili wybił zmierzającą do siatki piłkę.
Rozstrzygnąć musiały rzuty karne. Do stanu 2;2 oba zespoły egzekwowały je bezbłędnie. Potem jednak strzał Tomasza Frankowskiego obronił Oyvind Bolthof, a gol Edvardssona dał Norwegom prowadzenie 3:2. Gdy kolejną jedenastkę przestrzelił Mirosław Szymkowiak wydawało się, że jest już po wszystkim. Piekutowski nie dał się pokonać swojemu vis a vis Bolthofowi, a gdy trafił Maciej Żurawski – wróciła nadzieja. Bramkarz Wisły musiał jednak obronić kolejnego karnego. Nie udało się. Lars Bohinen – podstawowy gracz reprezentacji Norwegii z MŚ'98 nie pomylił się, po czym na murawie powstał „ludzki kopiec” zbudowany z piłkarzy, trenerów i działaczy norweskiego zespołu, którzy nakryli swoimi ciałami szczęśliwego strzelca.
Wisła Kraków - Valerenga Oslo 0:0 – pierwszy mecz 0:0, karne 3:4. Czk: Jalland (120, za 2 żółte). Żk: Paszulewicz, Dubicki oraz Jalland, Waehler, Bolthof. Sędziował: Antonio Manuel Costa (Portugalia). Widzów: 10000
Wisła: Piekutowski - Baszczyński, Paszulewicz, Głowacki, Stolarczyk - Pater (62 Dubicki), Szymkowiak, Cantoro, Brasilia (46 Piotr Brożek, 110 Ekwueme) - Żurawski, Frankowski
Valerenga: Bolthof - Waehler, Piiroja, Hagen, Hovi - Hanssen, Snoeckx (65 Bohinen), Rekdal - Gasji (7 Edvardsen)- Dos Santos (30 Jalland), Berre.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto