Siatkarze Gwardii Wrocław zamierzają sprawić niespodziankę i pokonać Skrę Bełchatów
Wrocławscy siatkarze spotkają się dziś (godz. 14, transmisja w TV 4 o tej samej porze) w hali Orbita z czołowym zespołem serii A - Skrą. Jeszcze nie tak dawno zespoły te toczyły zacięte boje o awans do najlepszej czwórki, dziś jednak bełchatowianie dysponują o wiele mocniejszym składem.
Choć do Rosji wyjechał Robert Prygiel, a do Sosnowca Łukasz Żygadło, straty te zrekompensowały posiłki z Częstochowy: Andrzej Stelmach, Krzysztof Ignaczak, Michał Bąkiewicz.
Pomimo to gwardziści wcale nie zamierzają poddawać się bez walki. - Z każdym można wygrać, co udowodniliśmy w meczu z Polską Energią Sosnowiec. Nie zamierzamy też bać się bełchatowian. Liczymy na doping naszej wspaniałej publiczności. To bardzo ważny czynnik, zwłaszcza w meczach rozgrywanych u siebie. Dobry doping pobudza każdego sportowca do walki – powiedział Wojciech Szczurowski.
Te słowa w ustach pana Wojciecha nie dziwią. Ma on bowiem naturę showmana i często ekspresyjnymi gestami stara się pobudzić widzów do głośniejszego dopingu.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?