Będzie amnestia?

Podnoszenie ciężarów

Zamiast świątecznych życzeń PZPC zdyskwalifikował kolejnych sztangistów

Na ostatnim przed świętami posiedzeniu Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów zdyskwalifikowała pięciu sztangistów, w tym zawodnika wrocławskiego Śląska, 26-letniego Adama Kraskę. Zarzucono mu manipulowanie próbką moczu podczas ostatniej rundy drużynowych mistrzostw Polski (6 listopada).
- To kuriozalna decyzja. Oddawałem próbkę w urągających warunkach sanitarnych, a zażądano, by moczu było więcej. Wiedziałem, że to mój ostatni start w karierze, machnąłem na to ręką - mówi Adam Kraska. Twierdzi, że nie ma zamiaru się odwoływać, bo uprawianie tej dyscypliny uniemożliwia mu podjęcie normalnej pracy zawodowej, dlatego w ogóle zrezygnował z kariery sportowej. Nowy trener kadry narodowej Mirosław Choroś chciał go jeszcze powołać na styczniowe zgrupowanie.
- Za 800 zł nie stać mnie, by trenować w klubie i jeszcze jeździć na zgrupowania kadry - powiedział Adam Kraska.
Komisja Dyscyplinarna PZPC za podobne przewinienie na dwa lata zdyskwalifikowała też Piotra Konowalskiego (Okęcie Warszawa). Roberta Rulkowskiego (Mazovia Ciechanów), u którego wykryto stosowanie marihuany, ukarano 6-miesięczną dyskwalifikacją. Odłożono rozpatrywanie sprawy Arkadiusza Białka (Start Otwock),
u którego badania wykazały stosowanie dopingu, bo zawodnik napisał prośbę o zbadanie próbki B. Efektem tych kar będą również zmiany w tabeli końcowej sezonu. Złoto DMP przypadnie Budowlanym Opole.
Dołożono też dodatkowy rok dyskwalifikacji (z 2 na 3 lata) Marcinowi Dołędze, który wystartował mimo karencji w turnieju w Czechach. W sprawie Szymona Kołeckiego odbędzie się ponowne dochodzenie, bo związek uchylił uchwałę, by nie karać tego zawodnika. W środowisku sztangistów coraz więcej mówi się o tym, że na najbliższym walnym zgromadzeniu PZPC w ramach obchodów 80-lecia związku ogłoszona zostanie amnestia, by ratować polskie ciężary.