Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ani lekarz, ani biznesmen

Agata Ałykow
Weterynarze czują się pokrzywdzeni, bo nie mogą otrzymać dotacji unijnych Weterynarze płacą podatki, ale dla agencji, które rozpatrują wnioski o pomoc unijną dla małych i średnich firm, nie są przedsiębiorcami.

Weterynarze czują się pokrzywdzeni, bo nie mogą otrzymać dotacji unijnych
Weterynarze płacą podatki, ale dla agencji, które rozpatrują wnioski o pomoc unijną dla małych i średnich firm, nie są przedsiębiorcami. W przeciwieństwie do lekarzy

Cała sprawa rozbija się o wpis do ewidencji gospodarczej prowadzonej przez gminy lub krajowy rejestr sądowy. O tym, że trzeba posiadać jeden z nich, by prowadzić firmę, mówi ustawa o swobodzie działalności gospodarczej.
– Podstawą prowadzenia przez weterynarzy własnej firmy jest rejestracja w izbie lekarsko-weterynaryjnej – twierdzi Piotr Gaglik, kierownik działu rejestracji działalności gospodarczej we wrocławskim magistracie. – To instytucja o tyle ważniejsza od naszej, że tam trzeba poświadczyć uprawnienia zawodowe. U nas jest to zbędne.
Bez rejestracji w izbie weterynarze nie przyjmą legalnie nawet jednego czworonożnego pacjenta.
– Uważaliśmy dotychczas, że te trzy rejestry są równoważne. Okazało się jednak, że tak nie jest. Z tego powodu straciłem dostęp do środków unijnych – mówi jeden z wrocławskich weterynarzy.
Zabiegał on o kilka tysięcy złotych na sprzęt do operacji. Wrocławska Agencja Rozwoju Regionalnego we Wrocławiu odmówiła mu przyznania pieniędzy.
– Jedno ze wspomnianych zaświadczeń jest załącznikiem do wniosku. To nie jest kwestia naszej interpretacji – twierdzi Dariusz Podyma, dyrektor WARR.
Weterynarze buntują się jednak przeciwko takiej sytuacji. O tym, że nacisk może być skuteczny, świadczy przykład gabinetów lekarskich i szkół wyższych dopuszczonych do działalności gospodarczej na innych zasadach. Udało im się w końcu wywalczyć prawo do dotacji, mimo braku wpisów do wspomnianych ewidencji.
Jak można pomóc weterynarzom? Zmieniając ustawę o swobodzie działalności gospodarczej.
– Nie wiemy jednak, czy w obliczu politycznych zawirowań możemy liczyć na pomoc posłów – mówi Bartosz Winiecki, prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej. Być może dopniemy swego w następnej kadencji.
Niewykluczone, że wcześniej WARR sama wyjaśni sytuację tej grupy zawodowej.
– Zamówiliśmy ekspertyzę w kancelarii prawnej, która wyjaśni, czy w przypadku weterynarzy musimy stosować się precyzyjnie do wytycznych o pomocy unijnej – mówi Dariusz Podyma.
O majowej rundzie przyjmowania wniosków weterynarze mogą zapomnieć. Nie przystąpią do niej, bo opinia prawna nie będzie jeszcze gotowa. W tej transzy Unia przyznała polskim przedsiębiorstwom na inwestycje 250 mln euro (ponad jeden miliard złotych).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto