Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocławski stadion na Euro z zapałek [wideo]

Arek Gołka
Arek Gołka
15-latek z Warszawy buduje miniaturkę wrocławskiego stadionu na Euro 2012 z zapałek.

- Zawsze bardzo ciekawiły mnie ogromne budowle obiektów, szczególnie stadionów. A powstającym wrocławskim stadionem na Euro 2012 zainteresowałem się w styczniu tego roku w trakcie ferii zimowych. Prawdę mówiąc trochę z nudów - opowiada Filip Bramorski.

-  Grzebałem w internecie, aż w końcu natrafiłem na filmik z budowy innego stadionu. Stamtąd trafiłem na forum o budowaniu z zapałek. Wrocławski stadion wybrałem, bo ma ładną fasadę i jest jednym z większych stadionów z jednopoziomowymi trybunami. No i po prostu nikt go jeszcze na naszym forum nie zbudował, a nie chciałem się powtarzać i robić "konkurencji" kolegom - dodaje.

Pierwsze szlify

Wcześniej, tak jak prawie każdy chłopak, budował konstrukcje głównie z klocków Lego i sklejał plastikowe modele samolotów. Jednak do przygody z architekturą ciągnęło go od dawna. W wolnym czasie często jeździ rowerem pod Stadion Narodowy w stolicy, obserwować jak go budują fachowcy. Utalentowanego gimnazjalistę fascynuje całokształt procesu wznoszenia tak monumentalnych budowli, z naciskiem na jak najdrobniejsze detale. Wrocławski stadion jest jego pierwszą próbą budowli z zapałek. Dlatego trzeba uznać, że postawił sobie od razu poprzeczkę bardzo wysoko.

Odpowiednie przygotowanie

Filip podszedł do wyzwania rzetelnie. Na początku znalazł w internecie jak najwięcej wizualizacji, planów, szkiców i danych o wymiarach. Nie narzekał na brak informacji, bo stadion na Maślicach to jednak spore przedsięwzięcie. Szczególnie dużo materiałów wziął z forum o wieżowcach i innych dużych inwestycjach skyscrapercity.com.

Założył odpowiedni temat dyskusyjny na modelarskim forum o zapałkach, gdzie oznajmił swój pomysł. Spotkał się on z bardzo dużym odzewem. Inni użytkownicy, bardziej lub mniej doświadczeni, co chwila dopingują, pytają, służą poradami i dopominają się o kolejne zdjęcia z rozwoju projektu.

Po ponad półrocznych zmaganiach ze znawstwem tłumaczy już jak wykonać taki model od początku do końca: - Na podstawie wizualizacji i wymiarów rysujemy plan na dużej kartce. Na fundament stadionu lub innej budowli najlepsza jest gruba tektura falista, żeby budowla miała stabilną podstawę. Później do takiej tektury wbija się pierwsze zapałki. Najlepiej odcinać im łebki albo użyć modelarskich, bez siarki. Do klejenia polecam zwykły klej do drewna, wikol albo klej polimerowy. Tak sklejone zapałki trzymają się podstawy mniej więcej po pięciu minutach, a ostateczną twardość łapią po 24 godzinach.

zapałkowa miniaturka wrocławskiego stadionu na Maślicach
studio architektonicznej pracy

Architektoniczna wirtuozeria

Dalej jest już coraz trudniej, przydadzą się też zdolności matematyczne. Aby zbudować trybuny należy wybrać odpowiedni kąt nachylenia, który wynosi przy większości stadionów od 20 do 35 stopni. Potem buduje się szkielet. Należy wbić zapałki w tekturę i je podkleić, to samo trzeba zrobić z "ryglami". Wtedy można już obkleić cały szkielet.

- Do budowy trybun stosuje się dwie metody: osobną do owalnych i prostokątnych. Owalne kleimy, dzieląc je na sektory i kładąc zapałki jedna na drugą. Na koniec ustawiamy zapałki pionowo, uzyskując imitację schodów na trybunach. Prostokątne trybuny z kolei sklejamy "na cegiełkę", tak jak murarz składa ściany - podkreśla gimnazjalista.

Dach i elewacje zależą od projektu konkretnego stadionu i nie ma tu jakiejś złotej zasady konstrukcji. Co do oświetlenia boiska i podświetlenia elewacji, Filip dopiero snuje plany. Z radą przyszli mu koledzy z "zapałkowego" forum. W najbliższym czasie zamierza kupić LED-owe diodki, oporniki, kabelki i zasilacz albo baterie. Elewacja podświetlona zostanie najprawdopodobniej na czerwono, zaś reflektory świecić będą na biało. Diodki i oporniki to groszowe sprawy, ale na zasilacz trzeba już przeznaczyć nawet do 30 zł.

- Aby nasza budowla stała długo i cieszyła oko należy wszystkie jej powierzchnie przeszlifować papierem ściernym różnych gradacji, a na sam koniec trzeba ją polakierować zwykłym lakierem do drewna. Jeżeli ktoś chce pomalować zapałki to wystarczy jak zrobi to zwykłymi plakatówkami - zaznacza.

Inwencja i cierpliwość

Skąd w tym tyle frajdy?!

- Najbardziej podoba mi się możliwość samodzielnego tworzenia czegoś z niczego. Dłubanie przy modelarstwie wymaga precyzji, inwencji twórczej, cierpliwości i sporej ilości wolnego czasu, ale zdecydowanie warto! Poza tym fajnie będzie mieć w domu miniaturkę wrocławskiego stadionu, chociaż zastanawiam się też nad jego sprzedaniem - podsumowuje Filip.

W trakcie roku szkolnego nastoletni architekt przeznaczał na konstrukcję godzinę albo półtorej. Odkąd nastały wakacje pracuje nad projektem nieregularnie, ale planuje skończyć budowę we wrześniu. To jednak w żadnym wypadku nie koniec! Zebrał już plany i kiedy tylko upora się ze stadionem, zamierza rozpocząć budowę "zapałkowego" Mostu Rędzińskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto