Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta siatkarek Impela Wrocław: Trening, a potem z koszykiem do kościoła

Paweł Witkowski
Siatkarki Impela Wrocław na święta otrzymały od trenera Tore Aleksandersena dwa dni wolnego
Siatkarki Impela Wrocław na święta otrzymały od trenera Tore Aleksandersena dwa dni wolnego Paweł Relikowski
Tradycyjnie siatkarki w Wielką Sobotę zamiast szykować święconkę, muszą udać się na trening. Kara za grzechy z sezonu? Nie. Taki jest żywot sportowca.

Już w środę zawodniczki Impela Wrocław zaczynają II rundę fazy play-off. Podejmą Budowlanych Łódź w walce o miejsca 5-8 w Orlen Lidze (godz. 17, hala Orbita).

- Na świętowanie nie mamy wiele czasu, ale zdążyłyśmy już do tego przywyknąć - mówi atakująca Katarzyna Konieczna, którą czeka w tym okresie sporo podróży. - Zespół dostał dwa dni wolnego. Do zajęć wracamy we wtorek. Z mężem wyjeżdżamy już w sobotę po treningu. Chcemy odwiedzić i jego, i moją rodzinę, więc większość czasu spędzimy w trasie - uśmiecha się pochodząca ze Złotowa atakująca Impela.

Przedświąteczne mycie okien i szereg innych przygotowań ominie też Patrycję Polak. - To moja pierwsza taka Wielkanoc, że przyjadę "na gotowe". Bardzo ubolewam, że nie będę mogła pomóc, bo do tej pory zawsze uczestniczyłam w przedświątecznych przygotowaniach - mówi przyjmująca, która przed sezonem trafiła do Impela z Pałacu Bydgoszcz.

Okna lśnią już w mieszkaniu Mileny Rosner, która w tym roku zaliczy debiut jako gospodarz wielkanocnego spotkania z najbliższymi. - Tak, muszę przyznać, że tym razem przedświąteczne przygotowania mnie nie ominą. Zawsze w Wielką Niedzielę byłam w rodzinnym Słupsku, no... chyba że występowałam za granicą, albo terminarz spotkań nie pozwalał mi na wyjazd do domu. Tym razem najbliżsi przyjadą do mnie - opowiada Rosner.

Jest trema? - Nie, przecież to rodzina. Na stole nie zabraknie babki piaskowej, może i drożdżowej. Zamierzam się też zgłosić do babci po przepis na mazurka. W przygotowaniach pomoże też mama, więc na stole z pewnością nie zabraknie jej specjałów - zapowiada przyjmująca.

Pomoc zapewni też jej 3-letni syn Milan. - Liczę, że w tym roku zainteresuję go malowaniem pisanek, bo w zeszłym niespecjalnie chciał pomagać. W Wielką Sobotę razem wybierzemy się ze święconką do kościoła. Jeszcze nie wiem, czy Milan zażyczy sobie swój własny koszyczek - zastanawia się Rosner.

Czym zawodniczki Impela najchętniej będą się zajadać? - Uwielbiam jajka, więc będę przede wszystkim wybierać posiłki, gdzie ich nie brakuje - mówi Polak, która z pewnością nie będzie narzekać, gdy przegra podczas tradycyjnego tłuczenia jajek. - Ja z kolei, jeśli chodzi o potrawy, to jednak bardziej mi odpowiadają bożonarodzeniowe święta - przyznaje Konieczna.

Wielkanoc z dala od rodzinnego domu czeka zagraniczną część wrocławskiego klubu. Jak przyznaje sama Makare Wilson, z bliskimi tradycyjnie spotka się... na skype. - Niestety, od trzynastu lat nie spędzam świąt w domu - mówi środkowa, która występowała wcześniej m.in. w Turcji, Rosji i we Włoszech.

Pierwsza Wielkanoc we Wrocławiu czeka też trenera Tore Aleksandersena. - Czasu nie ma zbyt wiele. Więc przede wszystkim będę przygotowywał się do meczów z Budowlanymi Łódź. Jeśli pogoda dopisze, to wolny czas poświęcę na zwiedzanie miasta - tłumaczy szkoleniowiec. - W Norwegii nie mamy bardzo silnych wielkanocnych tradycji. Czas świąteczny poświęcamy rodzinie i aktywnie wypoczywamy. Wielu Norwegów w święta całymi rodzinami wyjeżdża w góry, by uprawiać sporty zimowe. Rodziny, które zostają, dekorują świątecznie swoje domy, przygotowują zabawy dla dzieci, takie jak "polowanie na jajka". Najmłodsi otrzymują plastikowe wielkanocne jajko wypełnione słodyczami. Czas spędzają we wspólnym gronie przy uroczystych posiłkach - opowiada norweski trener wrocławianek.

Jak święta wyglądają w rodzinie Makare Wilson? - W Stanach Zjednoczonych w Wielki Piątek rodzinnie spotykamy się w kościele. W sobotę rano wiele osób obdarowuje swoich bliskich i dzieci czekoladowymi jajkami lub zajączkami. Po śniadaniu idziemy do kościoła. Potem w wielu domach rozpoczyna się zabawa dla najmłodszych "polowanie na świąteczne jajka". Rodzice chowają w domu i w ogrodzie dwadzieścia plastikowych jajek z pieniędzmi lub prezentami w środku. Dzieci z koszykami wyruszają na poszukiwania niespodzianek. Po zabawie wszyscy wspólnie jemy obiad. W niedzielę ponownie spotykamy się rodzinnie przy wspólnym posiłku. Na święta nie może zabraknąć czekoladowych zajączków i spotkania w rodzinnym gronie - mówi środkowa bloku Impela.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto