Szczeniaczki znaleziono w ostatniej chwili. Były głodne i schorowane.
- Jest ich dziesięć - wśród nich mamy trzy suczki i siedem psów. Są chude, zarobaczone, mają chorą skórę - mówi Aleksandra Cukier z wrocławskiego schroniska. - Trzeba je dożywić, kilkukrotnie odrobaczyć i mieć pod kontrolą stan ich zdrowia. - To kundelki. Gdy dorosną, będą raczej średniej wielkości.
Gdyby znaleziono je nieco później, niektóre - pozostawione same sobie - mogłyby już nie żyć. Szczeniaki mogą zostać już wydane do adopcji.
- Nasz lekarz wyda odpowiednie zalecenia przed adopcją - dodaje Cukier.
Warunkiem adopcji jest złożenie ankiety przedadopcyjnej w biurze wrocławskiego schroniska, zapewnienie o przygotowaniu do szczególnej opieki nad nimi oraz podpisanie umowy adopcyjnej.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?