- Dolny Śląsk wyróżnia się multikulturowością. Mamy tu wiele małżeństw mieszanych, stąd wynika różnorodność – tłumaczy Katarzyna Różycka, kustosz Muzeum Etnograficznego.
Dawniej wierzono, że w noc wigilijną ziemia się otwiera ukazując ukryte w niej skarby, a w lesie zakwita paproć. Na wschodnich terenach Polski jadło się ze wspólnej miski, co miało jednoczyć rodzinę. Dzisiaj już się tego nie praktykuje.
Tradycje, które wymarły
Zanim do naszych ziem dotarła zachodnia choinka, w domach pojawiały się podłaźniczki (odwrócone czubkiem do dołu jodły albo świerki, zawieszone na suficie). Kiedyś istniała jeszcze tradycja rzucania łyżką kutii o sufit. Jeśli się ona przykleiła, oznaczało to pomyślność w nadchodzącym roku.
- Jakieś 20 lat temu było też tak, że gospodarz wnosił do domu snop zboża. To również oznaczało pomyślność – opowiada Katarzyna Różycka.
Gospodarz musiał wejść również do sadu i oznajmić całemu światu Narodzenie Pańskie. Gdzieniegdzie wierzy się jeszcze, że w noc wigilijną zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Jednakże nie można tego słuchać, bo zwierzęta potrafią przepowiedzieć nawet śmierć.
"Wszystko się ujednolica"
Coraz więcej zwyczajów świątecznych w dobie XXI wieku zanika. Wspólne kolędowanie przy świątecznym stole zastępują nagrania na płytach CD.
- Wszystko się ujednolica. Brakuje takich niebanalnych tradycji, z jakimi mogliśmy spotkać się jeszcze kilkanaście lat temu. Zanika na przykład zwyczaj wyciągania sianka spod obrusa. Im dłuższe źdźbło trawy, tym większa pomyślność - mówi Katarzyna Różycka.
Dawniej na choinkach pojawiały się orzechy, cukierki, jabłka. Miały one szczególne znaczenie. Orzechy symbolizowały na przykład miłość, a zielone gałęzie wieczne życie. Dzisiaj te wszystkie naturalne ozdoby są zastępowane bombkami.
Jedną z największych atrakcji Świąt Bożego Narodzenia, przynajmniej dla najmłodszych, stanowią prezenty. Rodzice wybierają dla swoich pociech odtwarzacze MP3 czy telefony komórkowe.
- Kiedyś to było nie do pomyślenia. Dzieci dostawały cukierki. To wszystko - wspomina Katarzyna Różycka.
Większość pamięta jeszcze o zwyczaju dwunastu potaw wigilijnych, co nawiązuje do liczby apostołów. Nie wszyscy się jednak do tego stosują. Na pewno na stole powinna pojawić się parzysta liczba posiłków, a to dlatego że nieparzysta oznacza nieszczęście dla jednego z biesiadników wieczerzy wigilijnej.
Jednym z najpiękniejszych zwyczajów jest tradycja dzielenia się opłatkiem, która pochodzi z XVII wieku. Spotyka się go również we Włoszech i na Litwie.
A czy w Waszych domach kultywuje się nietypowe tradycje świąteczne?
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?