Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwycięska dobitka

Paweł Gołębiowski
Kris Clarkson znowu stanął na wysokości zadania - skutecznie bił się pod koszami, a na koniec jego rzut dał wygraną  fot. Dariusz Gdesz
Kris Clarkson znowu stanął na wysokości zadania - skutecznie bił się pod koszami, a na koniec jego rzut dał wygraną fot. Dariusz Gdesz
Kolejny horror i szczęśliwa wygrana. Górnik górą po najsłabszym meczu w sezonie To był kolejny horror w Świebodzicach. Górnik pokazał, że nie najlepiej czuje się w roli faworyta i zwycięstwo z Polpharmą zapewnił sobie ...

Kolejny horror i szczęśliwa wygrana. Górnik górą po najsłabszym meczu w sezonie
To był kolejny horror w Świebodzicach. Górnik pokazał, że nie najlepiej czuje się w roli faworyta i zwycięstwo z Polpharmą zapewnił sobie dopiero w ostatniej akcji meczu.

- Zaczęliśmy spotkanie za mało skoncentrowani. Początkowo nie najlepiej broniliśmy i Polpharma właściwie cały czas prowadziła - mówił po pojedynku Rafał Glapiński, rozgrywający Górnika.
Rzeczywiście, podopieczni trenera Radosława Czerniaka wygrywali tylko do siódmej minuty spotkania, kiedy to do remisu 14:14 celnym rzutem za dwa punkty doprowadził Paweł Leończyk. Później inicjatywę przejęli goście, w czym duża zasługa świetnie grających prowadzącego grę i rzucającego niemal z każdej pozycji Donalda Copelanda i skutecznego w walce pod tablicami Hernola Halla. W efekcie Polpharma po pierwszej kwarcie prowadziła 23:17.
Druga część spotkania to ciągły pościg Górników i - kiedy tylko zbliżali się do przeciwników na dystans trzech, czterech punktów - natychmiastowa reakcja gości. W efekcie przed zmianą stron przyjezdni utrzymywali sześciopunktowe prowadzenie (41:35). Warto odnotować fakt, że w drugiej części pojedynku na parkiecie pojawił się po raz pierwszy nowy zawodnik Górnika, Walt Baxley. Widać, że to niezły gracz i w przyszłości trener Czerniak może mieć z niego pożytek. Baxley na razie nie potwierdził jednak umiejętności strzeleckich. To miał być gracz świetnie trafiający z dystansu, tymczasem podejmował kilka takich prób rzutów i niestety pudłował.
- Jestem jednak spokojny o tego chłopaka. Musi poznać zagrywki i nabrać pewności. Na treningach pokazuje, że jest znakomitym strzelcem i jestem pewien, że będzie w przyszłości zdobywał sporo punktów - tłumaczy trener Czerniak.
Trzecia kwarta meczu miała podobny przebieg do poprzedniej, ale w jej połowie Górnik zaczął już wyraźnie lepiej bronić. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Na 12 sekund przed końcem tej odsłony po trafieniu za trzy punkty Tomasza Zabłockiego na tablicy wyników pojawił się remis 55:55. Równo z syreną za dwa punkty trafił jednak Copeland i przed ostatnią kwartą drużyna trenera Jerzego Chudeusza ponownie wyszła na nieznaczne prowadzenie.
Co ciekawe, w ostatniej odsłonie trener Czerniak postawił na Polaków. Na parkiecie widzieliśmy nawet piątkę złożoną z czterech polskich graczy, których świetnie uzupełniał Kris Clarkson - skutecznie bijący się pod tablicami. To właśnie Amerykanin - lider Górnika w poprzednich zwycięskich meczach - był wykonawcą kluczowej akcji. Na sekundy przed końcem, przy stanie 74:74, dobił niecelny rzut Tazele Archiego i po chwili utonął w ramionach kolegów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto