Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: Betard Wrocław zbroi się na kredyt

Wojciech Koerber
Dennis Andersson (z lewej) i Maciej Janowski. Za rok obaj nadal będą juniorami, lecz Szwed ma startować na pozycji seniora
Dennis Andersson (z lewej) i Maciej Janowski. Za rok obaj nadal będą juniorami, lecz Szwed ma startować na pozycji seniora Sebastian Stankiewicz / Photopress
Żużlowy Betard zbroi się pod kątem sezonu 2011, choć - niestety - bardziej na krechę niż na spokojnie. Wszystko wskazuje na to, że skład będzie wyglądał tak, jak napisaliśmy wczoraj: Kenneth Bjerre, Dennis Andersson, Piotr Świderski, Tomasz Jędrzejak, Niels Kristian Iversen, Maciej Janowski i Patryk Malitowski. To zestawienie daje wymagany KSM o wysokości 34,19 pkt.

- Jeśli chodzi o zagranicznych zawodników, niemal całość została spłacona, końcówki już tylko zostały - twierdzi szefowa WTS-u Krystyna Kloc. I zapewnia, że dług wobec krajowych jeźdźców również zniknie z końcem listopada. Co nie znaczy, że patrzymy do przodu przez różowe okulary.

- Sezon 2011 miał być rokiem przejściowym, dlatego budowaliśmy skład mniej kosztowny, oparty o zawodników spoza czołówki. O takich, którzy nie mają najwyższego KSM-u, za to mają potencjał. Cały rok w pocie czoła pracowaliśmy nad regulaminem, by okiełznać wiele nieprawidłowości w dyscyplinie, a teraz okazuje się, że wciąż nie wiemy, na czym stoimy - mówi Krystyna Kloc, nawiązując do ogłoszonego regulaminu, w myśl którego nie będzie jednak powiększenia ekstraligi do dziesięciu drużyn w 2012 roku. To oznacza, że w przyszłym sezonie jeden zespół spadnie na pewno, a drugi być może - po barażach. I nic już w tej sprawie nie da się najpewniej zrobić, choć sterniczka WTS-u liczy na dzisiejsze, warszawskie spotkanie prezesów i ponowne przeanalizowanie sytuacji.

Kilka dni temu promotorka wrocławskiego klubu dość emocjonalnie przyznała na łamach prasy, że w związku z planami zachowania obecnego kształtu rozgrywek należy być może rozwiązać spółkę ekstraliga i wrócić pod skrzydła PZM-otu. I jakby w ramach odwetu spółka - pokazując swoją moc - ogłosiła nowy-stary regulamin.

- Momentami jestem już tym wszystkim zniesmaczona i nie wiem, co dalej. Prezydent miasta pomógł jednak ratować nasz historyczny klub i choćby z tego względu nie mogę się teraz wycofać. Ze względu na moralność i odpowiedzialność przed prezydentem. Ale jesteśmy, niestety, dużo w tyle za wszystkimi. Z miasta już dostaliśmy dużo pieniędzy, to ogromna pomoc, a do końca roku mamy dostać kolejne (750 tys. zł - WoK). Pod te gwarancje musimy uruchomić finansowanie i pozałatwiać sprawy z naszymi zawodnikami. A co dalej? Dziś mam ochotę powiedzieć wszystkim, że nazwiska nie jeżdżą. Najbardziej martwią mnie te dysproporcje między klubami, a jeśli chodzi o Wrocław, to nigdy nie było tu budżetu wyższego niż 4-5 mln zł. Bo zasady biznesu muszą być zdrowe - żali się Krystyna Kloc.

Dodajmy, że rachunki trzeba również wyrównać wobec Daniela Jeleniewskiego, który karierę zamierza kontynuować w I-ligowym Starcie Gniezno. - Tu jest problem w jednym temacie, lecz w ciągu kilku dni powinien zostać zamknięty przy pomocy naszej księgowej, pani Iwonki Szyszło - tajemniczo wyjaśnia prokurent WTS-u. Możemy się tylko domyślać, że zawodnik chce otrzymać wszystkie należne pieniądze, a że sezon miał kiepski, to klub widzi sprawę inaczej. Tak było przecież ostatnio ze Scottem Nichollsem, choć - podkreślamy - to tylko nasze domysły. Pieniędzy we Wrocławiu brakuje, zapału przynajmniej jest pod dostatkiem. Maciej Janowski i Piotr Świderski kontaktowali się już z Tomaszem Skrzypkiem, fachowcem z Fightera Wrocław (kick-boxing) od przygotowania motorycznego. On pracował z ekipą WTS-u ubiegłej zimy i teraz ma być podobnie. A na 6 grudnia klub planuje zwołać konferencję prasową. Oby nie samą rózgę przyniósł św. Mikołaj.

Ku pokrzepieniu serc przypominamy sezon 2004, kiedy młode wrocławskie wilczki (Jarosław Hampel, Robert Miśkowiak, Tomasz Gapiński, Krzysztof Słaboń, Piotr Świderski), wsparte dwoma starymi końmi (Sławomir Drabik, Greg Hancock), zostały drużynowymi wicemistrzami Polski, o mały włos wyrywając złoto tarnowskiej Unii Tomasza Golloba i Tony'ego Rickardssona.

Umowy później

W poniedziałkowy wieczór Krystyna Kloc mówiła nam, że we wtorek podpisze umowy z Maciejem Janowskim i Piotrem Świderskim. Nastąpiła jednak drobna korekta planów.

- Długo żeśmy rozmawiali i chłopcy zdecydowali, by uczynić to po moim powrocie z Warszawy, gdzie dziś będziemy jeszcze dyskutować o kształcie ligi. Obaj chcą tu jeździć, szczegóły zostały uzgodnione, lecz musimy mieć pełną jasność, jak będą wyglądać zespoły, z iloma polskimi juniorami itd. Dlatego przekładamy to ostateczne spotkanie na przyszły tydzień, najpewniej na poniedziałek - przekazała nam wczoraj K. Kloc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto