Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: Betard Wrocław rozegra dwa mecze w majowy weekend

Paweł Pluta
Gdyby nie wypadek Piotra Świderskiego (na pierwszym planie), to Betard wygrałby ze Stalą - mówił trener Marek Cieślak
Gdyby nie wypadek Piotra Świderskiego (na pierwszym planie), to Betard wygrałby ze Stalą - mówił trener Marek Cieślak Tomasz Hołod
W sobotę (godz. 16) żużlowcy Betardu Wrocław podejmą Unię Leszno. Dzień później pojadą w Zielonej Górze.

[mp]Z żużlem już tak jest, że jak nie jadą, to przez pół roku. A jak ruszą, to jeżdżą na potęgę. Dla zawodników Betradu Wrocław to niezwykle pracowity i bardzo dłuuugi weekend.

Wczoraj dwóch jeźdźców Betardu: Maciej Janowski i Daniel Jeleniewski startowało w finale krajowych eliminacji do przyszłorocznego cyklu Grand Prix, które odbyły się w Tarnowie (patrz artykuł poniżej). Dziś obaj są na liście startowej w Zielonej Górze, w finale Złotego Kasku - tego zaległego z 2009 roku. Ale...

- Wysłałam do Zielonej Góry pismo, w którym nie potwierdziłam udziału Janowskiego i Jeleniewskiego - mówiła nam wczoraj Krystyna Kloc, prokurent WTS. - Informację o tym, że zawody odbędą się, dostaliśmy w środę po południu. Nie można jeździć tak na wariata i odbębnić kilku imprez. Żużlowcy planują starty z wyprzedzeniem. W ogóle irytuje mnie takie traktowanie Złotego Kasku. Raz mówi się, że ktoś robi tę imprezę, za chwilę nie robi, potem znów robi. W normalnych warunkach cieszyłabym się, że nasi zawodnicy pojadą w tych prestiżowych zawodach. Ale przecież po finale w Tarnowie i Złotym Kasku czekają nas dwa ligowe mecze, w sobotę we Wrocławiu z Unią, a w niedzielę z Falubazem w Zielonej Górze - tłumaczy Krystyna Kloc. - Ja zrezygnowałem ze startu w Złotym Kasku, bo w piątek chce dobrze przygotować się na Stadionie Olimpijski do dwóch ligowych pojedynków - powiedział nam wczoraj Maciej Janowski. Daniel Jeleniewski jeszcze się wahał.

Z drugiej strony, mimo napiętego terminarza, start w dzisiejszych zawodach byłby okazją do zapoznania się z tamtejszym torem, przed niedzielnym pojedynkiem z Falubazem.

Póki co, wrocławianie myślą o sobotnim spotkaniu z leszczyńskimi Bykami, a kółka na Olimpijskim podczas dzisiejszego treningu (godz. 13) będzie kręcił też Jason Crump. I dobrze, po w ostatnim meczu ze Stalą Gorzów (45:45) na nowym torze przywiózł tylko 7 punktów. - Dla Crumpa to hańba, kompromitacja. Myślę, że w ten weekend pojedzie już jak w Grand Prix (wygrał w sobotę w Lesznie - przyp. red.). We wtorek w meczu ligi szwedzkiej zdobył już 12 oczek (3,3,3,2,1) z dwoma bonusami - mówił Marek Cieślak. Nasz narodowy oraz trener Betardu z optymizmem patrzy też na ostatnie wyniki naszych Duńczyków w lidze angielskiej: Kennetha Bjerre 14 (3,3,3,3,2), Leona Madsena 10 (3,1,3,3).

Niestety, w obu weekendowych spotkaniach wrocławski zespół będzie osłabiony brakiem Piotra Świderskiego. Wydawało się, że jego koszmarnie wyglądający wypadek, podczas meczu ze Stalą, obył się bez konsekwencji. Bo choć Świder stracił na chwilę przytomność i do parkingu odwiozła go karetka, to Stadion Olimpijski opuścił już o własnych siłach. Jednak w poniedziałek żużlowiec trafił do wrocławskiego szpitala. Stwierdzono u niego wstrząs mózgu oraz nieoperacyjny uraz części szyjnej kręgosłupa.

- Nie są to bardzo ciężkie urazy, które wymagałyby bardzo długiego leczenia. Na początku przyszłego tygodnia Piotrek przejdzie kolejne badania i będzie wtedy wiadomo, kiedy opuści szpital - mówiła Krystyna Kloc. Konsekwencje kolizji w X biegu ze Świderskim i Nickim Pedersenem poniósł też Daniel Jeleniewski, który mocno się poobijał, ale w sobotę i niedzielę będzie do dyspozycji Marka Cieślaka.

Przy absencji Świderskiego trener Betardu skorzysta z zastępstwa zawodnika. W myśl nowego regulaminu (jak co roku w naszym speedwayu), Świdra, który ma trzecią średnią biegową w drużynie, mogą zastąpić wszyscy jeźdźcy Betardu. Gdyby miał już np. czwartą średnią, to nie mogliby za niego jeździć Crump i Bjerre, mający odpowiednio pierwszą i drugą średnią.

Zapraszamy więc na Olimpijski, bo w Święto Pracy zapowiada się tam ostra jazda, choć jak napisał Krzysztof Cegielski, Unia to ekipa grzecznych ludzi (m.in. Adams, Hampel, Kołodziej i trener Roman Jankowski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto