Jest Pan zadowolony z rocznej współpracy, w czasie której firma Betard robiła za wizytówkę wrocławskiego żużla?
Medialnie firma na pewno zyskała, w tym względzie rozszerzyła przecież zasięg, wychodząc poza Dolny Śląsk. Ale na finanse to się nie przekłada. Jeśli chodzi o wizerunek - tak, jeśli chodzi o finanse - nie.
Obroty nie zwiększyły się nic a nic?
Jak mówię, to raczej nie ma przełożenia. Może kiedyś, za jakiś czas. Pamiętajmy, że Betard działa na rynku regionalnym, nie planujemy ekspansji na całą Polskę, co wcześniej zrobił np. Atlas, poprzedni tytularny sponsor. Teraz to już firma o zasięgu światowym, wychodząca na Europę.
Może trzeba podążyć tą samą drogą?
My mamy troszeczkę inną strategię.
Połknął Pan żużlowego bakcyla?
Na pewno, swoje ten rok zrobił.
Rozumiem zatem, że myśli Pan o przedłużeniu współpracy?
Wszystko zależy od klubowych finansów. Ale mogę złożyć deklarację, że ja jestem gotowy na dalsze sezony. Teraz wszystko zależy od klubu, czy w ogóle uda się sprawy poukładać. Ja wierzę, że tak.
Czyli czeka Pan na ewentualną pomoc miasta i innych sponsorów?
Czekam, aż ten sezon zostanie zamknięty, aż pieniądze zostaną wypłacone. Najpierw te sprawy trzeba uregulować.
A pani prokurent Krystyna Kloc jaką wizję przedstawia?
Pani Krysia jak to pani Krysia. Dużo mówi, efektów trochę mniej. Klub nie może być prowadzony z dnia na dzień, lecz jak normalna firma. Ten pierwszy sezon był kontrolny, zobaczymy, co się dalej wydarzy.
Jest Kołodziej!
Nasze wcześniejsze spekulacje potwierdziły się w stu procentach.
Podczas kongresu Międzynarodowej Federacji Motocyklowej w Macao (Chiny) dzikie karty na GP 2011 otrzymali Janusz Kołodziej, Emil Sajfutdinow (Rosja), Andreas Jonsson (Szwecja) i Nicki Pedersen (Dania).
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?