WROCŁAW
Leigh Adams podpisał kontrakt na przyszły sezon z leszczyńską Unią. Zadłużenie tego klubu wynosi 1,6 mln zł.
W minionym sezonie Adams miał szansę stanąć - po raz pierwszy w karierze - na podium IMŚ, ale do trzeciego Tony'ego Rickardssona zabrakło "Kangurowi" jednego oczka. Pod względem średniej biegopunktowej w polskiej ekstralidze Australijczyk był gorszy tylko od Tomasza Golloba, ale nie brał udziału w sześciu meczach z łatwymi rywalami - Wiem, że Unia przeżywa spore kłopoty, ale nie chcę zostawiać klubu w trudnej sytuacji - przyznał Adams, który w Lesznie będzie się ścigał dziewiąty sezon z kolei. Jego kontrakt w lwiej części pokrywają tamtejsi sponsorzy. - Mechanizm jest taki, że klub co roku bierze na siebie od 1/3 do 1/7 zobowiązań kontraktowych - wyjaśnia prezes Rufin Sokołowski, który nie zamierza na razie wiązać z klubem drugiego obcokrajowca. Jego klub musi uporać się z długiem wynoszącym 1,6 mln zł.
- W kłopoty wpadliśmy przez jazdę w dolnej czwórce. W sumie sprzedaliśmy 40 tysięcy mniej biletów niż w 2002 roku. To daje stratę około 600 tys. zł, a więc kwotę, jaką jesteśmy winni zawodnikom - uważa szef Unii, sprawujący tę funkcję od 9 lat.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?