MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Znów będą warczeć

Wojciech Koerber
Piotr Świderski (na pierwszym planie) mknie w każdym biegu do przodu nie zważając na rywali. Przeciwko Polonii ma pojechać w podstawowym składzie.
FOT. TOMASZ HO£OD
Piotr Świderski (na pierwszym planie) mknie w każdym biegu do przodu nie zważając na rywali. Przeciwko Polonii ma pojechać w podstawowym składzie. FOT. TOMASZ HO£OD
– Nie ukrywam, że zwycięstwo we Wrocławiu stawiałoby nas w wyjątkowo komfortowej sytuacji, bo dwa kolejne spotkania mamy u siebie – powiedział nam wiceprezes bydgoskiej Polonii Leszek Tillinger przed ...

– Nie ukrywam, że zwycięstwo we Wrocławiu stawiałoby nas w wyjątkowo komfortowej sytuacji,
bo dwa kolejne spotkania mamy u siebie – powiedział nam wiceprezes bydgoskiej Polonii Leszek Tillinger przed niedzielnym meczem na Stadionie Olimpijskim

Już w piątek było wiadomo – a nieoficjalnie jeszcze wcześniej – że niedzielna inauguracja ekstraligi zostanie rozłożona na raty. Z powodu złego stanu toru mecz RKM-u Rybnik z Adrianą Toruń został przełożony na 15 kwietnia. Według bukmacherskiej firmy Sportingbet.com zdobycie przez rybniczan tytułu mistrza kraju graniczy z cudem. Dlatego za każdą złotówkę postawioną na zwycięstwo ekipy Czesława Czernickiego w DMP firma zapłaci 251 zł. Gdyby tę stawkę wywindowała jeszcze wyżej, też niczym by nie ryzykowała. Faworytem bukmacherów jest tarnowska Unia (za złotówkę postawioną na jej mistrzostwo zapłacą na koniec sezonu 2,05 zł), a na kolejnych miejscach znalazły się: Polonia (4,75 zł), Atlas (5,50 zł), Włókniarz (8 zł), Unia Leszno (9 zł), Adriana Toruń (12 zł) i Marma Rzeszów (15 zł).

Świder nie pytał
– Jonsson miał lekką anginkę, ale już jest wszystko w porządku. Nie obawiam się ani o nasze przygotowanie sprzętowe, ani o jeździeckie. Ale nie mówię, że jedziemy po zwycięstwo. Jedziemy walczyć. Wytypowania wyniku się nie podejmę – zaznaczył Leszek Tillinger. Wczoraj jego ekipa zafundowała sobie jeszcze punktowany trening z I-ligowym GTŻ Grudziądz.
Dziś we Wrocławiu mają trenować Jason Crump, Hans Andersen i Kenneth Bjerre, którego Marek Cieślak w akcji ostatnio nie widział. Młody Duńczyk to rywal Piotra Świderskiego (bądź Tomasza Gapińskiego) o miejsce w podstawowym składzie. – Nie rozmawiałem z trenerem na temat składu, ale nie dopuszczam do siebie myśli, że miałbym się znaleźć poza nim – przyznał Świder, który we wtorek trenował jeszcze w Rawiczu przy okazji egzaminu na licencję. Jednym z jego elementów jest jazda w czteroosobowym składzie, a że chętnych do uzyskania certyfikatu było tylko dwóch (Andrzej Zieja i Łukasz Loman), to właśnie Świderski i Ronnie Jamroży, mieszkający w Rawiczu, uzupełnili stawkę. – Niepewność przed pierwszym meczem? Ona jest zawsze. Jeśli chodzi o nową bandę, to szczerze mówiąc nie zwracałem na nią uwagi, nie odczułem wielkiej różnicy. Ktoś żartował, że to dlatego, że nie jeżdżę pod płotem. Ale taka etykietka, zawodnika trzymającego krawężnik, chyba już się ode mnie odczepiła – słusznie skonstatował wychowanek WTS-u. Od dwóch sezonów uchodzi za walczaka, atakującego to z lewej, to z prawej strony.
W czwartek wspomniany Jamroży zaliczył solidne przetarcie w Grudziądzu podczas krajowego finału eliminacji do IME. Młodzieżowiec Atlasa był 11. z dorobkiem 6 pkt (0, d, 3,2,1), co awansu mu nie dało. Ale nie to było najważniejsze.
– W pierwszym biegu coś zaczęło się dziać z moim silnikiem. Nie wyszedł mi start i w ogóle nie jechałem. Pomyślałem, że to coś z przełożeniem. Pozmieniałem w nim trochę i w drugim biegu silnik całkowicie odmówił posłuszeństwa. Zmieniłem więc motocykl i od razu było widać efekty. Głównie chodziło o to, żeby pojeździć. Nie nastawiałem się na awans, aczkolwiek gdyby nie ten pechowy silnik, to kto wie. Teraz jadę prosto do mechanika. Chcę na piątkowy trening mieć gotowe dwa motocykle – mówił Jamroży tuż po zawodach. Awans uzyskali Krzysztof Słaboń, Robert Kościecha, Krzysztof Jabłoński i Mariusz Puszakowski.

Reguły gry
Przypomnijmy reguły gry rządzące ekstraligą. Po rundzie zasadniczej nie będzie w tym sezonie play-offów, lecz podział na dwie czwórki – walczącą o medale i o utrzymanie się (z zachowaniem dotychczas zdobytych punktów). Paradoks polega na tym, że nie wiadomo, ile drużyn – i czy w ogóle – spadnie z ligi. A przecież cały smaczek polega na tym, że ktoś walczy o trofea, a ktoś inny o przetrwanie. Za zwycięstwo w dwumeczu zespół otrzymuje tzw. punkt bonusowy. W każdym spotkaniu drużynę może reprezentować tylko dwóch uczestników cyklu Grand Prix. •

Atlas Wrocław – BTŻ Polonia Bydgoszcz
niedziela, godz. 15, Stadion Olimpijski

Atlas wrocław
9. Jason Crump
10. Piotr Świderski
11. Tomasz Gapiński
12. Hans Andersen
13. Jarosław Hampel
14. Ronnie Jamroży
15. Nicolai Klindt
16. Kenneth Bjerre
Polonia bydgoszcz
1. Andreas Jonsson
2. Krystian Klecha
3. Robert Sawina
4. Robert Kościecha
5. Piotr Protasiewicz
6. Krzysztof Buczkowski
7. Marcin Jędrzejewski
8. Emil Sajfutdinow

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto