Rozmowa z Damianem Misanem, najlepszym snajperem legnickiej Miedzi
• Jak piłkarz rodem z Kamiennej Góry znalazł się w III lidze?
– Najpierw dostrzegło mnie Zagłębie Lubin. Występowałem w sparingach, ale nie udało mi się trafić do tej drużyny. Potem na krótko byłem w Śląsku. Złapałem jednak kontuzję i nie miałem okazji się pokazać. Na szczęście przypomnieli sobie o mnie działacze Miedzi. I to był mój najlepszy krok w sportowej karierze. Tutaj mam przyjaciół. Tworzymy świetny kolektyw młodych ludzi, głodnych sukcesów. Gramy ze sobą krótko, ale znamy się jak łyse konie.
• Jesienią jeden gol, wiosną już dziewięć. Skąd taka metamorfoza?
– Przede wszystkim nie trapią mnie kontuzje. Jak przyszedłem do Legnicy, to non stop coś mi dolegało. Solidnie przepracowałem zimę i efekty są widoczne. Trener postawił na mnie i myślę, że na razie się nie zawiódł. Na pewno też przyczyniło się do tego odejście do Korony Marcina Robaka. Zwolniło się miejsce w ataku. Ale z drugiej strony konkurencja u nas w tej formacji zawsze była duża. Jest choćby przecież Piotrek Halkowicz, który w każdej chwili może wskoczyć do podstawowej jedenastki.
• W Miedzi jest Pan napastnikiem. W Olimpii ta pozycja była trochę inna.
– Grałem jako wysunięty pomocnik. Ale i tak strzelałem sporo goli. W jednym z sezonów było ich aż 37. Ale tak naprawdę egzekutorem stałem się w Miedziance.
• Jak żyje się w Legnicy?
– Nie narzekam. Mieszkamy razem z żoną Anią i trzymiesięczną córeczką Nadią w hotelu. Chcę się tutaj jako piłkarz dalej rozwijać, zwłaszcza że mam jeszcze dwuletni kontrakt.
• Zapewnicie sobie awans już w najbliższej kolejce, czyli w środę?
– Tak chcemy zrobić. Myślę, że w Zabrzu jesteśmy w stanie pokonać Walkę i już tam cieszyć się z II ligi. Ostatni mecz z Odrą w Legnicy dla nas i kibiców powinien być wielkim świętem.
Damian Misan
Urodzony: 17 kwietnia 1984 roku w Kamiennej Górze.
Wzrost/waga: 182 cm/72 kg.
Pierwszy trener: Jan Grzesiński.
Poprzedni klub: Olimpia Kamienna Góra.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?