Złota polska jesień

Po udanych jesiennych meczach eliminacji MŚ nasza reprezentacja ma dziś okazję mile zakończyć rok. Pomimo zmiany pokoleniowej w reprezentacji Francji nie będzie jednak łatwo, ale jesienią zawsze idzie nam nieźle. Rok temu pokonaliśmy Włochów, więc może uda się też z Trójkolorowymi? Początek spotkania o godz. 21 (transmisja w TVP2)

- Francuzi są bardzo silnym przeciwnikiem. Ale to nie jest drużyna, która zdobyła mistrzostwo świata i Europy. W Paryżu zagramy odważnie - zapowiada nasz selekcjoner, Paweł Janas. I oby jego słowa się sprawdziły. Naszym piłkarzom nie będzie przeszkadzał stres jak np. w meczu z Anglią. Zagramy przecież towarzysko, a w drużynie przeciwnika zabraknie wielu gwiazd, m.in. Zinedine'a Zidane'a (jego pożegnanie z kadrą, a miało do niego dojść właśnie dziś, zostało ostatecznie przełożone).

Skrzydła na medal
Po serii wyjazdowych wygranych w eliminacjach MŚ wiemy już na pewno, że nasze orły potrafią grać na obcych boiskach. Po raz kolejny także okazuje się, że najlepsze rezultaty notujemy jesienią. Przecież rok temu w świetnym stylu biało-czerwoni pokonali Włochów i Serbów. Teraz w życiowej formie znajduje się Jacek Krzynówek, a coraz mocniejszą pozycję w Kaiserslautern zdobywa Kamil Kosowski. Ich rajdów po skrzydłach muszą się obawiać obrońcy wszystkich reprezentacji.
Po raz kolejny nie wiadomo, jak Paweł Janas zestawi atak. W spotkaniach z Austrią oraz Walią fantastycznie w roli dżokera spisał się Tomasz Frankowski. I... nasz selekcjoner stwierdził, że dalej widzi go w tej roli. Czy w tej sytuacji znów w I składzie wyjdzie robiący furorę w angielskim Derby, a bardzo krytykowany, Grzegorz Rasiak? O Macieju Żurawskim nawet nie wspominamy, bo obecnie jego pozycja jest niepodważalna.
Rywalizacja o miejsce w ataku biało-czerwonych będzie bardzo ciekawa, zwłaszcza, że na wiosenne mecze w pełni formy mają być Emmanuel Olisadebe i Andrzej Niedzielan. Obaj na łamach prasy zapowiadają walkę o miejsce w I jedenastce.

Sprawić psikusa
W ostatnim dwudziestoleciu tylko raz byliśmy dla Francuzów łatwym kąskiem. W meczu rozegranym na stadionie Lecha przegraliśmy w 1991 roku aż 1:5. Wcześniej i później Tricolores zawsze mieli z nami problemy. W meczu o III miejsce hiszpańskiego mundialu w 1982 roku wygraliśmy 3:2, a ponad miesiąc później - gdy Francuzi chcieli się nam w Paryżu zrewanżować - roznieśliśmy ich aż 4:0.
Z lat 90-tych wszystkim w pamięci zapadł inny mecz z Parc de Princes, kiedy to mecz życia rozgrywał nasz bramkarz Andrzej Woźniak (obecnie II trener Korony Kielce), nazwany później księciem Paryża. Biało-czerwoni prowadzili całą większą część potyczki 1:0, aż w końcu świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Youri Djorkaeff i mecz zakończył się remisem.
Cztery lata temu w jednym z pierwszych meczów pod wodzą Jerzego Engela grająca bardzo ambitnie Polska przegrała tylko 0:1, po wspaniałym golu Zinedine'a Zidane'a. Co ciekawe z tamtego spotkania, w barwach Francji będzie miał szansę zagrać tylko Patrick Vieira. W naszej kadrze gra za to wciąż siedmiu piłkarzy, którzy wtedy wybiegli na murawę Stade de France. Miejmy nadzieję, że dziś emocji znów nie zabraknie, a po cichu liczymy na miłą niespodziankę. Jacka Krzynówka i spółkę na pewno na to stać.

Historia meczów z Francją
22.01.1939, Paryż, Francja - Polska 4:0 (2:0).
28.09.1960, Warszawa, Polska - Francja 2:2 (1:0).
11.04.1962, Paryż, Francja - Polska 1:3 (1:2).
22.10.1966, Paryż, eliminacje ME, Francja - Polska 2:1 (1:0).
17.09.1967, Warszawa, eliminacje ME, Polska - Francja 1:4 (1:2).
07.09.1974, Wrocław, Polska - Francja 0:2 (0:2).
24.04.1976, Lens, Francja - Polska 2:0 (1:0).
10.07.1982, Alicante, finały MŚ, Polska - Francja 3:2 (2:1).
31.08.1982, Paryż, Francja - Polska 0:4 (0:1).
15.08.1990, Paryż, Francja - Polska 0:0.
14.08.1991, Poznań, Polska - Francja 1:5 (1:2).
16.11.1994, Zabrze, eliminacje ME, Polska - Francja 0:0.
16.08.1995, Paryż, eliminacje ME, Francja - Polska 1:1 (0:1).
23.02.2000, Saint-Denis, Francja - Polska 1:0 (0:0).
Łącznie: 14 meczów, 3 zwycięstwa Polski - 4 remisy - 7 porażek, bramki: 16-26.

Cwaniak Johnson
Wszystko wskazuje na to, że mający polskie korzenie napastnik Crystal Palace Andy Johnson nie zagra w biało-czerwonych barwach. Wszystko wskazuje, że jego menedżer Andy McFarlane celowo na łamach prasy wywołał temat, tak by jak najlepiej wypromować swojego piłkarza i podbić jego cenę. O tego, drugiego obecnie (po Thierry'm Henrym) strzelca Premiership walczy obecnie Liverpool, a angielska federacja, bojąc się, że straci wartościowego gracza naciska na powołanie go do reprezentacji Anglii. I - jak zapowiada Tord Grip, asystent Svena Goerana Erikssona- wkrótce ma do tego dojść.