MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona ropa

Zygmunt Mułek (CH)
Jan Dąbrowski odbiera z tłoczarni rzepakowe makuchy. To produkt uboczny przy produkcji biopaliwa i cenna pasza dla zwierząt, zawierająca dużo białka.  FOT. Piotr Krzyżanowski
Jan Dąbrowski odbiera z tłoczarni rzepakowe makuchy. To produkt uboczny przy produkcji biopaliwa i cenna pasza dla zwierząt, zawierająca dużo białka. FOT. Piotr Krzyżanowski
LEGNICA Rolnicy uruchomili fabrykę taniego biopaliwa, ale nie mogą na nim zarabiać, bo brakuje przepisów Zamiast oleju napędowego po 4 zł za litr, wlewają do baków traktorów ester metylowy po 3 zł.

LEGNICA

Rolnicy uruchomili fabrykę taniego biopaliwa, ale nie mogą na nim zarabiać, bo brakuje przepisów

Zamiast oleju napędowego po 4 zł za litr, wlewają do baków traktorów ester metylowy po 3 zł. – Moglibyśmy produkować i sprzedawać więcej, ale nie ma przepisów. To skandal, bo czescy i niemieccy rolnicy od dawna korzystają z biopaliwa i jeszcze dotacje dostają – skarży się Waldemar Jankowski, prezes Grupy Producentów Zbóż Javrol w Paszowicach

Paliwo z rzepaku świetnie nadaje się do silników Diesla. – Napędzane nim traktory nie psują się i nie tracą mocy. Nasz ester jest czystszy niż benzyna na niejednej stacji – chwali się prezes Jankowski.
Grupa powstała pięć lat temu. Zrzesza 17 rolników z powiatu jaworskiego. Gospodarują na 1500 ha. Rocznie zbierają 3,5 tys. ton pszenicy i 1000 ton rzepaku. Mają silosy do przechowywania zbiorów, suszarnie, magazyny.
28 sierpnia, po kilku latach testowania, w Sokolej w gminie Paszowice otworzyli niewielką fabryczkę przetwarzającą rzepak na paliwo. – Kosztowała 800 tys. zł. Pomogły nam urząd marszałkowski i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska – mówi Jankowski. – Dzięki niej zrzeszeni w grupie rolnicy mają o jedną czwartą tańsze paliwo i nawet o połowę tańszą paszę.
Produkcja jest prosta. Ziarno rzepakowe taśmociąg przenosi do tłoczni. Tam na zimno tłoczony jest olej. Jako produkt uboczny powstaje makuch, czyli pasza. Z tony rzepaku jest tego 700 kg. Wykorzystują ją rolnicy z grupy, a część jest sprzedawana. Olej (około 150 litrów z tony rzepaku) przepompowuje się na filtry i oczyszcza. Następnie w reaktorze wydziela się z niego ester i glicerynę.
Gliceryna jest sprzedawana firmom kosmetycznym i farmaceutycznym. Ester trafia, jako domieszka, do paliw z ropy naftowej i na własne potrzeby – sam jest używany jako paliwo.
Dlaczego rolnicy nie sprzedają biopaliwa na wolnym rynku?– Niełatwo postawić dystrybutor – tłumaczy Jankowski. – Nie ma rozporządzeń do ustawy o biopaliwach, które określałyby normy techniczne estru metylowego. Niebawem zostaną określone i być może będzie można handlować rzepakowym paliwem. My, jako grupa producentów, mamy zezwolenie na używanie estru tylko do własnych potrzeb.
W ciągu doby fabryczka produkuje 1600 litrów estru. Mogłaby 4,8 tys. litrów. Gdyby była możliwość sprzedaży biopaliwa i zarabiania na tym, grupa zainwestowałaby jeszcze w dwie tłocznie (240 tys. zł) i wykorzystała całą moc produkcyjną.
– W biopaliwach widzimy przyszłość, więc zdecydowaliśmy się zainwestować w wytwórnię. To szansa na obniżenie cen ropy – uważa Jankowski.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto