MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zgodnie z tradycją Śląsk nie dał rady Górnikowi Polkowice

(im)
w towarzyskim pojedynku w Dzierżoniowie Piłka jest okrągła, bramki są dwie, ale sparing to tylko sparing – żartował po sobotnim meczu drugi szkoleniowiec Górnika Andrzej Słowakiewicz Nie mają szczęścia piłkarze ...

w towarzyskim pojedynku w Dzierżoniowie
Piłka jest okrągła, bramki są dwie, ale sparing to tylko sparing – żartował po sobotnim meczu drugi szkoleniowiec Górnika Andrzej Słowakiewicz
Nie mają szczęścia piłkarze Śląska do Górnika Polkowice. Zarówno w lidze, jak i w towarzyskich spotkaniach. W sobotę w Dzierżoniowie, zgodnie z tradycją, znów górą byli podopieczni trenera Mirosława Dragana.
Jedyny gol padł w 65 min. Do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Przemysław Węgier i głową skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Tomasza Hryńczuka.
– Pierwsze 45 minut należało do nas. Mogliśmy wysoko prowadzić, ale znakomitych okazji nie wykorzystali Egharevba, Kowal, Kaźmierczak. Choć trzeba przyznać, że rywale także mieli dwie dobre sytuacje. Druga odsłona była już bardziej wyrównana. Wprowadziliśmy na boisko kilku nowych zawodników. Okazało się, że muszą jeszcze pracować, aby myśleć o występach w podstawowej jedenastce – analizował Waldemar Tęsiorowski, II trener Śląska.
Wrocławianie zagrali bez kontuzjowanych: Sztylki, Szewczyka, Naskręta i Bugaja. Wszyscy powinni już od dzisiaj zacząć trenować. Nie wystąpił także Budka, który miał pogrzeb w rodzinie.
– W poniedziałek będę się kontaktował z przedstawicielami Podbeskidzia. Nie chcemy dopuścić do takiej sytuacji, że o tym, czy sobotni mecz ligowy będzie, czy też nie, zadecyduje sędzia. Konfrontacja planowana jest na godz. 14. Do Bielska-Białej musielibyśmy więc wyjechać w piątek. A to są przecież koszty – dodawał Tęsiorowski.
W ekipie Śląska testowany był Tomasz Jańczak. – Grał wcześniej w TOR-ze Dobrzeń Wielki. Dostał się na studia we Wrocławiu. Na razie trenuje z drugim zespołem. Postanowliśmy go sprawdzić, bo to nic nas przecież nie kosztowało – zaznaczał Tęsiorowski.
– Nie grał Żmudziński, bo narzeka na lekki uraz. Na boisku pojawił się Gancarczyk i mamy nadzieję, że powoli będzie już uczestniczył w normalnych treningach – dodawał Słowakiewicz.
Górnik już w piątek (godz. 15) na inaugurację ligi ma się zmierzyć z Piastem Gliwice. Mecz się raczej odbędzie, bo boisko w Polkowicach jest w dobrym stanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto