MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zezowate szczęście

Ireneusz Maciaś
Portugalia, Serbia i Czarnogóra, Belgia, Finlandia, Armenia, Azerbejdżan i Kazachstan będą rywalami reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw Europy, których finały odbędą się w 2008 roku w Szwajcarii i ...

Portugalia, Serbia i Czarnogóra, Belgia, Finlandia, Armenia, Azerbejdżan i Kazachstan będą rywalami reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw Europy, których finały odbędą się w 2008 roku w Szwajcarii i Austrii

Losowanie odbyło się w piątek w szwajcarskim Montreaux. Biało-czerwoni zagrają w grupie A, jedynej w której wystąpi aż osiem zespołów. Terminarz zostanie ustalony 10 lutego 2006 roku podczas spotkania w Brukseli.

Nareszcie bez Anglików i Szwedów
Zezowate szczęście. Tak krótko można by skomentować piątkowe rozstrzygnięcia. Wylosowaliśmy dobrze, bo jesteśmy w grupie ośmiozespołowej i nie zagramy z naszymi odwiecznymi rywalami w tej imprezie, czyli Anglią i Szwecją. Źle, bo Portugalia, Serbia i Czarnogóra oraz Belgia (choć ostatnio słabsza) to ścisła europejska czołówka, a Finlandia, Armenia, Azerbejdżan i Kazachstan należą, zwłaszcza na swoim terenie, do trudnych rywali.
– Myślę, że nadarza się doskonała okazja, aby nasi piłkarze zrewanżowali się Portugalczykom za porażkę 0:4 w mundialu koreańsko-japońskim – twierdzi Michał Listkiewicz, szef Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Ale proste to nie będzie. Następcy Euzebio to aktualni wicemistrzowie Europy. Drużyna prezentująca brazylijski futbol, oparty na znakomitym wyszkoleniu technicznych zawodników. Na siedem dotychczasowych spotkań, zwyciężyliśmy tylko dwa razy, ponosząc cztery porażki.
Trochę starsi kibice z pewnością pamiętają eliminacje do ME w 1984 roku. Wtedy znaleźliśmy się w grupie razem z ZSRR, Finlandią i właśnie Portugalią. Rosjanie szli jak burza, m.in. na własnym boisku rozgromili Portugalczyków 5:0. Kiedy w Moskwie pokonali nas 2:0, stało się jasne, że Boniek i spółka nie będą w stanie wywalczyć awansu. Konfrontacja z Portugalią, która odbyła się 28 października 1983 roku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, przeszła do historii. Nie ze względu na postawę piłkarzy, ale polskich kibiców, którzy bili brawa za każdą udaną akcję rywali.
– Dlaczego? Bo w ten sposób byli przeciwko ZSRR. Ekipa Portugalczyków, wygrywając we Wrocławiu, mogła jeszcze – mając mecz w zanadrzu – wyprzedzić radziecką jedenastkę. I tak się zresztą stało, dzięki trafieniu Jordao z karnego – wspomina Andrzej Ostrowski, były wrocławski dziennikarz radiowy.

Kręta droga do Austrii i Szwajcarii
– Rywale, pod względem marketingowym i medialnym, nie należą do światowej czołówki, ale najważniejszy jest aspekt sportowy. Wierzę, że po raz pierwszy w historii znajdziemy się w gronie najlepszych zespołów Starego Kontynentu – dodaje Listkiewicz.
Do finałów dostaną się po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy. Automatyczny awans zapewniony mają gospodarze: Austria i Szwajcaria. Turniej z udziałem 16 zespołów zostanie rozegrany w dniach 7–29 czerwca 2008 roku. •

Jeszcze nigdy
Polska reprezentacja nie grała w finałach ME. Najbliżej awansu byliśmy w eliminacjach 1974-76, mając m.in. za rywali takie ówczesne potęgi, jak Holandię i Włochy. Tak jak Pomarańczowi zdobyliśmy
8 pkt (wtedy za wygraną były dwa oczka), ale byliśmy gorsi, jeżeli chodzi o bilans bramkowy. Holendrów, z Cruyffem, Neeskensem i Krolem w składzie, udało nam się pokonać w Chorzowie aż 4:1.
Ta konfrontacja uważana jest za jedną z najlepszych w historii polskiej reprezentacji. Ale wtedy mieliśmy naprawdę silny zespół. W eliminacjach do portugalskiego Euro 2004 liczyliśmy na drugie miejsce i baraże. Numer wycięli nam jednak prowadzący w grupie Szwedzi, przegrywając w ostatnim pojedynku u siebie z Łotwą 0:1.

Czy polska ma szanse na awans do finału Mistrzostw europy w 2008 roku?

Paweł Janas, selekcjoner reprezentacji: – Mamy trudnych rywali. Korzystne może się okazać to, że trafiliśmy do grupy ośmiozespołowej. Przy tak wyrównanym poziomie, jest szansa na odrobienie ewentualnych strat punktowych.

Stefan Friedmann, aktor i satyryk: – Nareszcie nie będziemy się zmagać z ruchem lewostronnym,
bo z reguły wychodziło nam to nie za dobrze. Szansa jest taka sama dla wszystkich, ale mam nadzieję, że to my znajdziemy się w tej dwójce. Bo piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Grzegorz Lato, król strzelców MŚ w 1974 roku: – Nareszcie jesteśmy bez Anglików i Szwedów. Mamy więc spore szanse na zajęcie premiowanego miejsca. Wiele zależy jednak od tego, w jakim stanie będzie polska reprezentacja po mistrzostwach świata w Niemczech.

Andrzej Nejman, aktor, m.in. z serialu Złotopolscy: – Jesteśmy w stanie urwać punkt Portugalczykom. Z tymi, których nazwiska przeważnie kończą się na „ć” też pójdzie nam dobrze. A z resztą trzeba wygrać po dwa razy. Uważam, że moje pokolenie zasłużyło na swoją drużynę, a nie na ciągłe odwoływanie się do tradycji.

Janusz Kudyba, były piłkarz Zagłębia i Śląska: – Patrząc na grupy B, E
czy F, nie powinniśmy narzekać. Kadra Janasa wyspecjalizowała się w zwycięstwach ze średniakami, więc jestem optymistą. Choć w Armenii czy Azerbejdżanie też można stracić punkty.

Franciszek Smuda, trener Zagłębia: – Z jednej strony to grupa silna, z drugiej nie taka tragiczna. Ale w eliminacjach mistrzostw Europy nie ma już słabeuszy. Na wszystkich trzeba zwracać uwagę. Bo na przykład Finowie zawsze byli i są nieobliczalni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto