MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ze snajperem na raka

Agata Grzelińska
spgw
spgw
Rozmowa z dr. Andrzejem Kaiserem, onkologiem, ordynatorem Oddziału Onkologicznego w „Miedziowym Centrum Zdrowia” SA w Lubinie • Na czym polega terapia celowana, czyli nowa metoda leczenia ...

Rozmowa z dr. Andrzejem Kaiserem, onkologiem, ordynatorem Oddziału Onkologicznego w „Miedziowym Centrum Zdrowia” SA w Lubinie
• Na czym polega terapia celowana, czyli nowa metoda leczenia nowotworów?
– Do tej pory stosowane metody leczenia, zarówno radioterapia, jak i chemioterapia, działają nie tylko na komórki nowotworowe, ale i na wszystkie komórki naszego organizmu. Nawet jeżeli uda się zaleczyć nowotwór, człowiek ma tak zniszczone serce czy wątrobę, że jakość jego życia jest licha. Wszyscy onkolodzy na świecie wierzą, że przełom nastąpi dzięki leczeniu, które nazwano terapią celowaną. To stosowanie leków, które jak snajper, precyzyjnie uderzają tylko w komórkę nowotworową. Już jest parę takich leków. W badaniach na zwierzętach efekty były rewelacyjne. Niestety, my w leczeniu takich świetnych wyników nie widzimy. Dlatego na razie terapia celowana jest stosowana równolegle z chemioterapią.

• Jak te leki trafiają do chorych komórek?
– Każda komórka ma na swojej powierzchni taką jakby wizytówkę, czyli imię i nazwisko. Zdrowe mają bardzo dyskretnie te nazwiska napisane, a nowotworowe, jak nowobogaccy, mają ten napis barokowy. I zaczęto myśleć, czy tę różnicę da się wykorzystać. Nazwijmy tę wizytówkę puzzlem, który ma pewien kształt. Jeżeli wymyślimy w laboratorium puzzel pasujący do tego kształtu i go wsadzimy, wtedy ta barokowa wizytówka stanie się bezkształtną masą, nieczytelną. W efekcie zablokowanie receptora na tej komórce nowotworowej (bo tak się naprawdę nazywa ta wizytówka) przez przeciwciało spowoduje, że wszystkie procesy biochemiczne w komórce wracają do normy.
Komórka nowotworowa ma dwie ważne cechy. Po pierwsze – bez przerwy dzieli się. Po drugie – jest nieśmiertelna, nie podlega apoptozie. To bardzo ważne słowo. Z greckiego znaczy opadający liść, obumieranie. Każda zdrowa komórka ma zaprogramowaną w genach śmierć. Komórka nowotworowa jest tej informacji pozbawiona. Ona ma cechy „boskie”, a może raczej szatańskie, bo przez swą nieśmiertelność niszczy gospodarza. Jeżeli receptor zostanie zablokowany przez lek, to może się zdarzyć, że wróci jej śmiertelność i że przestanie się dzielić. I o to chodzi.

• Czy każdy chory może mieć zastosowaną taką terapię?
– Nie każdy. Zanim podamy lek wart setki tysięcy złotych, musimy zrobić wiele badań, by znaleźć te receptory. Bo jeśli chory ich nie ma, to podamy bardzo drogi lek, który nie zadziała. Jeżeli jednak pacjent ma takie receptory, to pisze się specjalny wniosek do konsultanta wojewódzkiego z uzasadnieniem. Jeżeli merytorycznie jest wszystko dobrze, on podpisuje ten wniosek i pacjent otrzymuje lek. U nas na oddziale pacjenci dostają takie leki. Za kurację płaci Narodowy Fundusz Zdrowia.

• Dużo ośrodków w Polsce stosuje terapię celowaną?
– Wszystkie wojewódzkie ośrodki onkologiczne i Centrum Onkologii w Warszawie. Na Dolnym Śląsku, poza Wrocławiem, tylko my. Trzeba mieć odpowiedni stopień referencyjności, żeby w ogóle sięgać po te środki.

• Czy powodują one skutki uboczne?
– Tak, ale niegroźne dla życia. Dokuczliwe są zmiany typu wysypki na całym ciele. Czasami bardzo brzydkie, ale my sobie z nimi radzimy. Bo im są większe, tym większa gwarancja, że lek działa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto