MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zbyt ładna Holandia

Jacek Sroka, Rafał Musioł
Rozmowa z Włodzimierzem Lubańskim • Kto jest dla Pana faworytem mistrzostw? – Stawiam na Brazylię. Gracze Canarinhos pod względem umiejętności piłkarskich są najlepsi na świecie, a przy tym niemal wszyscy ...

Rozmowa z Włodzimierzem Lubańskim
• Kto jest dla Pana faworytem mistrzostw?
– Stawiam na Brazylię. Gracze Canarinhos pod względem umiejętności piłkarskich są najlepsi na świecie, a przy tym niemal wszyscy grają w Europie, więc zmiana stref czasowych czy problemy z aklimatyzacją nie powinny w ich przypadku mieć miejsca. Jeśli ktoś mógłby zagrozić Brazylijczykom, to chyba tylko Argentyńczycy, którzy dorównują im umiejętnościami, a grają przy tym znacznie bardziej agresywnie.

• Stawia Pan na dwie drużyny z Ameryki Południowej, a tymczasem w przeszłości tylko raz zdarzyło się, że podczas MŚ w Europie złoto wywalczyła drużyna z innego kontynentu i było to prawie pół wieku temu.
– Wszystko to prawda, ale przypomnę, że ten jeden jedyny raz tytuł na Starym Kontynencie wywalczyła w 1958 r. Brazylia. Teraz historia może się powtórzyć. Jeśli miałbym wskazać jakichś europejskich kandydatów do medali, to postawiłbym na niemiecką solidność, może włoską mądrość.

• Niektórzy fachowcy w gronie faworytów widzą Holendrów.
– Powiem brutalnie – oni grają za ładnie, żeby zostać mistrzami świata. Na pewno zaprezentują tutaj ciekawą piłkę, a oglądanie spotkań Holendrów będzie dla kibiców dużą frajdą. To drużyna, która zawsze bardziej myśli o tym, jak strzelić bramkę rywalowi, niż jak jej nie stracić. Ostatnio poprawili grę defensywną, ale nadal zostawiają rywalom na swojej połowie za dużo wolnego miejsca.

• Skoro stawia Pan na Latynosów, to zapewne kandydata na największą gwiazdę mundialu upatruje Pan w Ronaldinho?
–Jego umiejętności wszyscy doskonale znamy, ale w MŚ nie będzie mu wcale łatwo potwierdzić klasę z Ligi Mistrzów. On przyjechał do Niemiec jako najlepszy zawodnik świata. Wszyscy będą grali przeciwko niemu.

• Trener Brazylijczyków Carlos Alberto Parreira już dawno podał skład na pierwszy mecz, podczas gdy w polskiej drużynie wyjściowa jedenastka skrywana jest w tajemnicy.
– Brazylijczycy mają świadomość, że są mocni, a ich doświadczony szkoleniowiec nie obawia się żadnego z rywali. Zachowania Pawła Janasa natomiast nie rozumiem. Te tajne sparingi, treningi zamknięte dla dziennikarzy i kibiców są w dzisiejszych czasach śmieszne. Przecież w innych zespołach też działają banki informacji, które mają doskonale rozpracowany styl gry naszej drużyny. Żaden skład nie jest w stanie ich zaskoczyć, a o wyniku meczów decyduje dyspozycja dnia.

• Skoro już o Polakach mowa, to na co stać biało-czerwonych w tym turnieju?
– Jesteśmy europejskim średniakiem i przyjechaliśmy do Niemiec z nadziejami na wyjście z grupy, ale po tym, co zobaczyliśmy w meczu z Ekwadorem, potrzebna nam będzie duża doza szczęścia, żeby awansować do II rundy.

• Czy ktoś z polskich zawodników może jeszcze błysnąć na mundialu?
– Jeśli miałbym na kogoś stawiać, to na Maćka Żurawskiego. Generalnie jednak naszą siłą zawsze był kolektyw i jeśli mamy tutaj jeszcze coś zwojować, to tylko poprzez grę zespołową, a nie indywidualne popisy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto