MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zaufał synowi i asystentowi

Andrzej Lewandowski
WARSZAWA Marcin Jarosz i Mariusz Dutkiewicz byli bohaterami sobotniego meczu siatkarzy Gwardii Wrocław w Warszawie z AZS-em Politechniką. W czwartym secie wrocławianie obronili kilka meczboli, by ostatecznie wygrać mecz ...

WARSZAWA Marcin Jarosz i Mariusz Dutkiewicz byli bohaterami sobotniego meczu siatkarzy Gwardii Wrocław w Warszawie z AZS-em Politechniką. W czwartym secie wrocławianie obronili kilka meczboli, by ostatecznie wygrać mecz 3:2.

Syn trenera Macieja Jarosza – Marcin w ubiegłym sezonie wrócił do Gwardii z GTPS-u Gorzów, ponieważ klub ten nie płacił mu za grę. Mariusz Dutkiewicz był wówczas asystentem trenera Jarosza i wydawało się, że już zakończył karierę. Powrócił na parkiet, gdyż wrocławskiemu zespołowi brakowało zmiennika, podstawowego rozgrywającego Łukasza Kruka. W sobotę obaj zadecydowali o wygranej Gwardii w Warszawie.
Pierwsze dwa sety toczyły się pod dyktando gospodarzy i wydawało się, że beniaminek odniesie pierwsze, historyczne zwycięstwo w serii A. Przy stanie 8:8 w trzeciej partii asem popisał się Siergiej Żywołożny i od tego momentu przewaga wrocławian powoli, lecz systematycznie wzrastała. W tym secie pojawił się na parkiecie Marcin Jarosz – jak się później okazało bohater sobotniego meczu. Gwardia łatwo wygrała tego seta do 20, lecz w kolejnym cały czas inicjatywa należała do akademików. Stołeczni prowadzili 4:1, 12:6 i 16:12. Wrocławianie wyrównali na 20:20, lecz akcje Konrada Małeckiego i Krzysztofa Hajbowicza dały akademikom prowadzenie 23:20. Wydawało się, że już jest po meczu, gdyż gospodarze mieli kilka meczboli, jednak kapitalna gra w obronie Dutkiewicza i mocne zbicia Jarosza, dały Gwardii wygraną do 26. W tie-breaku wyrównana walka toczyła się do stanu po 5. Wrocławianie zdobyli jednak dwa punkty z rzędu i utrzymywali przewagę do stanu 11:14. Gospodarze obronili dwa meczbole, za trzecim jednak razem atak Żywołożnego zakończył spotkanie. - Moi podopieczni wystawili moje nerwy na ciężką próbę. Marcin zagrał chyba najlepsze swoje spotkanie w lidze. Kolejną postacią, która wniosła nowego ducha do gry zespołu był Mariusz Dutkiewicz. Mariusz znakomicie spisywał się zwłaszcza w grze obronnej w kluczowych momentach. Przed sezonem powtarzałem, że siłą tego zespołu będzie nieustępliwość i wiara w zwycięstwo. I to się teraz sprawdza. Cieszy mnie zwłaszcza postawa zmienników, którzy udanie zastąpili słabiej dysponowanych graczy podstawowych – powiedział trener Jarosz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto