Na Mikołaja i na Gwiazdkę ludzie kupują dzieciom króliki, świnki morskie, czasem chomiki. A potem je wyrzucają
W grudniu sprzedaję więcej zwierząt – mówi Damian Stempek, właściciel jednego z legnickich sklepów zoologicznych. Najpopularniejsze są króliki, chyba dlatego, że kojarzą się ze świętami.
Ale zwierzę to obowiązek. Trzeba je karmić, oporządzać. Traktować jak członka rodziny. Nie wszystkim jednak to się podoba.
– Zdarza się, że rano przychodzę do pracy, a przed drzwiami stoi pudełko z królikiem w środku – dodaje Damian Stempek. – Dzieciaki się nim pobawiły, a potem się znudził i mi go podrzuciły. Bywa też, że przynoszą zwierzaki do sklepu.
Właściciel przyjmuje je. Ale nie może ich powtórnie sprzedać. – Daję je w prezencie klientom – mówi. – Ale tylko dorosłym, jeżeli jestem przekonany, że nie wyrzucą zwierzaka.
W tym roku nie ma chętnych, którzy przychodzą do schroniska dla bezdomnych zwierząt po kotka lub pieska. – Para młodych ludzi wzięła tylko kotka – mówi kierownik schroniska Leszek Boksa. – W latach poprzednich ludzie chętniej brali zwierzęta na prezent świąteczny. Zdarzało się, że potem trafiał z powrotem do nas. •
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?