Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaskakująca zmiana na stanowisku szefa dolnośląskiej skarbówki

Janusz Michalczyk, Łukasz Pałka
Fot. Bartosz Sadowski  Andrzej Jędrzejczak (z lewej) musiał odejść. Obok Stanisław Stec, były wiceminister finansów, który stracił posadę po ostatnich wyborach.
Fot. Bartosz Sadowski Andrzej Jędrzejczak (z lewej) musiał odejść. Obok Stanisław Stec, były wiceminister finansów, który stracił posadę po ostatnich wyborach.
Powrót Dolaty Andrzej Jędrzejczak nie jest już dyrektorem Izby Skarbowej we Wrocławiu. Zastąpił go człowiek, który stracił ten fotel z powodu procesu o finansowe przekręty To dla mnie całkowite zaskoczenie ...

Powrót Dolaty
Andrzej Jędrzejczak nie jest już dyrektorem Izby Skarbowej we Wrocławiu. Zastąpił go człowiek, który stracił ten fotel z powodu procesu o finansowe przekręty

To dla mnie całkowite zaskoczenie – mówi Andrzej Jędrzejczak. – Nic nie wskazywało na to, że stracę stanowisko. To decyzja polityczna.
O dymisji dowiedział się od przedstawicielki ministra finansów, która specjalnie w tym celu przyjechała do Wrocławia. Żadnego uzasadnienia nie było.
Co teraz będzie robił? W najbliższy wtorek pójdzie na urlop wypoczynkowy, z którego wróci dopiero pod koniec października. Ma bowiem aż 49 dni zaległego urlopu, do tego dochodzi jeszcze tegoroczny. Co potem? Prawdopodobnie otrzyma jakąś propozycję od nowego dyrektora, na przykład przejścia na stanowisko starszego komisarza skarbowego.

Pasmo afer
Na kadencję Jędrzejczaka przypadły największe afery w historii dolnośląskiej skarbówki. W ubiegłym roku głośno było o 5 mln zł, które wyciekły z Dolnośląskiego Urzędu Skarbowego. Zwrot podatku VAT – zamiast na konto dużej firmy lea-singowej – trafił do oszustów, którzy sfałszowali dokumenty. Błędy popełniło kilkunastu urzędników, stanowisko straciła tylko Małgorzata Żyrek, naczelniczka DUS.
Atmosfera w urzędzie, powołanym do obsługi największych firm w regionie, nie była zresztą najlepsza już wcześniej. Zbuntowali się pracownicy niezadowoleni z systemu wynagrodzeń. Przy okazji wyszło na jaw, że byli zmuszani do nękania przedsiębiorców, u których prowadzili kontrole. Kierownictwo DUS zaprzeczyło wszystkim zarzutom, a Jędrzejczak zignorował te sygnały.
Była także sprawa Urzędu Skarbowego Wrocław-Fabryczna, gdzie pracownicy oskarżyli swoją naczelniczkę o szykanowanie. Prokuratura zainteresowała się nieprawidłowościami finansowymi w urzędzie. Szefowa urzędu straciła stanowisko.

Postawili domek
Następca Jędrzejczaka, Józef Dolata, nie znalazł wczoraj dla nas czasu. Izbą kierował w latach 1991-2002. Odszedł, gdy prokuratura oskarżyła go o to, że zapłacił zaniżoną cenę firmie budowlanej za dom jednorodzinny. Ta sama firma wykonywała prace remontowe w izbie, a jej szefowie mieli sprawę sądową za przekręty finansowe związane z usuwaniem skutków powodzi w 1997 roku. Dolata został uniewinniony po kilkuletnim procesie.
– Skoro tak, to zasługuje na takie samo traktowanie jak przed procesem. Takich ludzi się nie skreśla – komentuje Zbigniew Sebastian, szef Dolnośląskiej Izby Gospodarczej.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto