Sprawdzają Afrykę
Szefowie spółki czekają na potwierdzenie ekspertyzy geologicznej, że w Kimpe, oprócz 104 tysięcy ton kobaltu zalega też ok. 400 tys. ton miedzi. To gwarantowałoby przedłużenie okresu funkcjonowania afrykańskiej kopalni z 5 do 10 lat i podniesienie jej opłacalności. Jak tłumaczy Andrzej Kowalczyk z KGHM, początkowo spółkę interesował tylko drogi kobalt, rudę miedzi traktowano jako kłopotliwy dodatek.
Przy obecnych cenach miedzi jej produkcja może być jednak równie opłacalna, jak sprzedaż kobaltu.
Konieczne są jednak dodatkowe nakłady na instalację do hydrometalurgii, fabrykę kwasu siarkowego oraz linię energetyczną zasilającą cały zakład. To podnosi koszt kongijskiej inwestycji do 23 milionów dolarów.
By zwiększyć opłacalność projektu, zarząd KGHM szuka w pobliżu Kimpe innych złóż przeznaczonych do sprzedaży. Jest rozważanych kilka ofert.
– Na samym Kimpe powinniśmy odzyskać zainwestowane środki i zarobić na czysto około 2 milionów dolarów – przekonuje prezes Wiktor Błądek.
Poza Afryką KGHM szuka też możliwości prowadzenia wydobycia miedzi w innych częściach świata: w Ameryce Łacińskiej (Peru), Chinach i w rejonie Pacyfiku.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?