MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zapłacimy za to wszyscy - Wzrost cen paliw zrobi spustoszenie w naszych kieszeniach

Łukasz Pałka
Już o ponad 50 groszy na litrze od początku roku poszły w górę ceny benzyny. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek, a ich skutki odczują nie tylko kierowcy.

Już o ponad 50 groszy na litrze od początku roku poszły w górę ceny benzyny. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek, a ich skutki odczują nie tylko kierowcy.
Na początku roku płaciliśmy za litr benzyny średnio 3,53 zł. Przełom czerwca i lipca przyniesie nam koszt nawet o złotówkę wyższy. To średnio o około 20-30 groszy więcej niż na początku wakacji w ubiegłym roku. – Taka cena jest możliwa zwłaszcza w dużych miastach, a także w ośrodkach turystycznych – zauważa Szymon Araszkiewicz, analityk rynku paliw z wrocławskiej firmy e-petrol.pl.
I, jak dodają ekonomiści, podwyżki na stacjach paliw pociągną za sobą także wzrost cen innych produktów, przede wszystkim żywności.

Czemu zawdzięczamy tak duże podwyżki cen benzyny? Eksperci nie mają wątpliwości, że ogromne znaczenie miało podniesienie akcyzy na paliwo o 25 groszy na litrze przez Zytę Gilowską. Ale to niejedyny powód. – Idzie wiosna, ludzie częściej będą korzystać z samochodów. Do tego dojdzie sytuacja na światowych giełdach – mówi Szymon Araszkiewicz.
Potwierdza to Grzegorz Jajuga, analityk z Wrocławskiego Domu Maklerskiego: – Cena ropy naftowej od początku roku cały czas idzie w górę. Jeszcze na przełomie grudnia i stycznia baryłka kosztowała 55 dolarów. Teraz już przekroczyła 60 dolarów i wszystko wskazuje na to, że będzie dalej rosnąć.

Drogi chleb
Okazuje się jednak, że kierowcy nie są jedynymi osobami, które odczują w swoich kieszeniach skutki skoków cen paliw. Za benzynę zapłacimy bowiem, kupując chleb czy planując wakacyjny wyjazd.
– Paliwo jest niezwykle istotnym elementem w naszej produkcji. Przecież świeży chleb trzeba rozwozić każdego dnia – podkreśla Barbara Cholewa, właścicielka podwrocławskiej piekarni Ekopiek. – Od początku roku koszt produkcji 2 tysięcy bochenków chleba wzrósł nam o około 70 złotych – wylicza.
Pieczywo to niejedyny produkt, którego cena pójdzie w górę. – Praktycznie wszystkie towary i usługi należy dostarczyć do klientów – mówi ekonomista Richard Mbewe. Według niego średni wzrost może w ciągu kilku najbliższych miesięcy wynieść około 2-3 procent.
Danuta Szeląg, rencistka z Wrocławia, jest zaniepokojona: – Wszystko drożeje z dnia na dzień! Obok chleba wzrosły też w ostatnim czasie ceny ciastek i warzyw. Dobrze, że przynajmniej bilety MPK są wciąż w tej samej cenie.

Wrócą kartki?
Za kilka dni wejdzie w życie rozporządzenie ministra gospodarki, które zakłada, że na wypadek kryzysu paliwowego będzie on miał możliwość ograniczenia sprzedaży surowca na stacjach. W grę wchodzi m.in. wprowadzenie kartek na benzynę. Będzie można zakazać także tankowania do kanistrów i wreszcie – organizowania zawodów motorowych. – Nie oznacza to, że przewidujemy jakiś kryzys. Wprowadzenia takich rozwiązań domaga się od nas Międzynarodowa Agencja Energetyczna – zaznacza Rafał Miland, zastępca dyrektora departamentu ropy i gazu w resorcie gospodarki. Eksperci podkreślają, że sytuację kierowców mogłaby poprawić lepsza praca naszego rządu.
– Samo obniżenie akcyzy niewiele by dało, tym bardziej że mogłoby się nie spodobać Brukseli. Chodzi o to, żeby szukać innych źródeł dostaw, aby zadbać o bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju – podkreśla Jacek Cwetler z Polskiej Izby Paliw Płynnych.

Gaz w dół
Razem z drożejącą benzyną od początku roku tanieje autogaz. Teraz kosztuje średnio 1,85 zł za litr.
To o około 7 procent mniej niż na początku tego roku.

Czy od początku roku wzrosły ceny?
* Edward Placha, ochroniarz
– Tak! Wszystko drożeje. Najlepiej widać to po cenach żywności, które wciąż idą w górę. Raczej nie porównuję cen w sklepach, ale z miesiąca na miesiąc mam w portfelu coraz mniej pieniędzy.

* Magdalena Chrzanowska, menedżer
– Ceny idą w górę, ale niezbyt gwałtownie. Najbardziej chyba zdrożeją zagraniczne wycieczki, ale jeszcze nie teraz, tylko w kwietniu, gdy zacznie się sezon. Ceny będą na pewno dużo wyższe niż w ubiegłym roku.

* Anna Dzidkowska, studentka
– Podrożała benzyna. Wzrosły też ceny mięsa i jogurtów. Podobno tańsze miały być kosmetyki i sprzęt RTV, ale ja jakoś tego nie zauważyłam. Mój tata mówił, że dużo więcej niż w zeszłym roku zapłacił za opał na zimę.
(not. MK)

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto