Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapach kina i triumf Attenberga na NH 2011 [foto, wideo, werdykt]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
31 lipca zakończył się we Wrocławiu festiwal Nowe Horyzonty.

Udostępnij artykuł na Facebooku


**

Nowe Horyzonty 2011: [serwis specjalny]

**


W finale zobaczyliśmy najnowszy, mroczny film Pedro Almodovara "Skóra, w której żyję". Grand Prix festiwalu i 20 tys. euro zdobył "Attenberg" greckiej reżyserki Athiny Rachel Tsangari.

- To bardzo przyjemne dostać nagrodę na festiwalu, który kocha i szanuje kino - mówiła reżyserka we wrocławskim Heliosie. - To jest nagroda dla całego greckiego kina - dodała.

Festiwalowej publiczności najbardziej podobał się "El premio", natomiast laury dla najlepszego filmu o sztuce zgarnął "Arirang" Kim Ki Duka. Za najlepszy polski film długometrażowy uznano "Z daleka widok jest piękny" Anki i Wilhelma Sasnala, a najlepszym debiutem okazała się "Sala samobójców" Jana Komasy.

Zapach kina we Wrocławiu

Największym wydarzeniem muzycznym tegorocznego festiwalu był koncert Nicka Cave'a i zespołu Grinderman na Wyspie Słodowej. Dużą popularnością cieszyły się też spotkania z reżyserami m.in. z Therrym Gilliamem ("Parnassus", "12 małp"), Kim Ki Dukiem ("Wiosna, lato, jesień zima...") oraz "Pina" Wima Wendersa, pierwszy film 3D, pokazany na Nowych Horyzontach.


Nick Cave na Wyspie Słodowej


W ciągu 11 dni przez festiwal przewinęło się 110 tys. widzów, w tym 700 zaproszonych gości.

- Ten festiwal to lekarstwo na wszystkie smutki reżysera - mówił Mariusz Grzegorzek, który zasiadał w jury NH.

Urszula Antoniak, reżyserka głośnego "Code Blue", przyznała:
- Być tutaj to komplement. To miejsce dla filmów, które idą dalej, które są odważne.

Z kolei Denis Cote, twórca filmu "Curling", zwrócił się do festiwalowej publiczności:
- Jesteście młodzi, piękni, ładnie pachniecie. Pachniecie kinem - dodał.

Ambitne kino i atmosfera

Do Wrocławia przyjechali kinomani z całej Polski. Wszyscy spragnieni dobrego, ambitnego kina. Niektórzy narzekali, że festiwal zatraca atmosferę, jaka towarzyszyła mu przy pierwszych edycjach, zwłaszcza tych w Cieszynie. Co roku jednak wracają na Nowe Horyzonty.

- To świetna atmosfera, wspaniali ludzie, a przede wszystkim najlepszy sposób na zapoznanie się z dobrym, ambitnym kinem - uważa Ula Mandziewska, uczestniczka festiwalu.

Podobnego zdania jest Dorota Hacińska, która twierdzi, że tego festiwalu nie można przegapić.

- Festiwal jest niezwykłą okazją do rozwoju. Zwykle, kiedy po Nowych Horyzontach wyjeżdżam z Wrocławia, czuję, że coś się we mnie zmieniło, że są we mnie zupełnie inne emocje - zdradza Dorota. - Ten festiwal po prostu czuć. Polecam wszystkim, którzy chcą poznać kogoś, kto tak jak oni lubi dobre kino.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto