Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakaz dokarmiania gołębi? Urzędnicy twierdzą, że to martwy przepis

Justyna Przybytek
Zakaz dokarmiania gołębi, czy wprowadzić taki w Katowicach?
Zakaz dokarmiania gołębi, czy wprowadzić taki w Katowicach? Mikołaj Suchan
Czy wprowadzić zakaz dokarmiania gołębi w Katowicach? Podobny pomysł analizowany jest w Krakowie oraz w Lublinie. Katowiccy urzędnicy twierdzą, że będzie to marwty przepis. Tymczasem sytuacja w centrum wymyka się spod kontroli. Dowód? Brudny i śmierdzący skwer przy rynku, to tu najpewniej złapiemy... gołębiego kleszcza

Radni jednej z krakowskich dzielnic chcą wprowadzenia zakazu dokarmiania gołębi w stolicy Małopolski. Pomysł jest analizowany także w Lublinie. W Katowicach nie ma na taki szans.

- Bo będzie martwym przepisem - odpowiada Jakub Jarząbek, rzecznik urzędu miasta.

Sprawa jest kontrowersyjna. Gołębie mają tyluż zwolenników, ilu zaciętych przeciwników. Ci pierwsi twierdzą, że zwierzęta bez dokarmiania zginą, a nadają klimat miastu. Drudzy przytaczają długą listę chorób, którymi grozi kontakt z ptakami. I nie tylko.

- Mamy skargi, że gołebie zanieczyszczają elewacje budynków, gnieżdżą się na strychach i najwięcej, że pojawiają się na balkonach pustych mieszkań - opowiada Urszula Pańczyk, kierownik działu higieny komunalnej w katowickim Sanepidzie. W sumie służby sanitarne podjęły w tym roku cztery interwencje związane z gołębiami. - To znacznie mniej niż w latach ubiegłych - dodaje Pańczyk.

To właśnie przez dokarmianie zwierząt tych przybywa. - Cóż, gołębie są uciążliwe, przenoszą choroby i mogą być nosicielami wirusów, ale chyba najgorsze są obrzeżki gołębie, czyli gatunek kleszcza - tłumaczy Pańczyk.

Szanse, że obrzeżek nas zaatakuje znaczne są zwłaszcza w okolicach rynku, na skwerku między Skarbkiem a ulicą Mickiewicza. Dawniej było tu miejsce wyznaczone do karmienia ptaków (nie wiadomo, czemu akurat tu), ale zlikwidowano je wraz z rozpoczęciem przebudowy centrum. Mimo to każdego dnia pojawiają się tu ludzie, którzy rozrzucają resztki jedzenia. Efekt - na zdjęciu powyżej. Co gorsza, miejsce to nie jest regularnie sprzątane.

Ale gołębie są plagą także w okolicach Superjednostki, Ślizgowca, Ronda. - Mamy też skargi od mieszkańców i zarządców wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, że na ich terenie są lokatorzy dokarmiający gołębie na balkonach i parapetach - przyznaje Piotr Piętak, rzecznik straży miejskiej. W tym przypadku strażnicy radzą, aby interweniować na podstawie regulaminu danej wspólnoty. Funkcjonariusze nie mogą karać za dokarmianie gołębi.

- A mamy taki zakaz w mieście? Nie. Nawet jeśli by powstał, musi mieć jakąś podstawę prawną, na podstawie której można karać za jego nieprzestrzeganie - dodaje rzecznik. Strażnicy mogą za to wlepić mandat za zaśmiecanie przestrzeni publicznej. Wysypanie okruchów chleba na chodnik za takie można uznać. Ale muszą złapać dokarmiającego na gorącym uczynku.

Zakaz dokarmiania gołębi w Katowicach nigdy nie istniał, ale ptaki przeganiano na inne sposoby. Budynki przed gołębiami chroniły kolce montowane na parapetach. Jednak tego rozwiązania władze miasta zakazały. Kompromisem było zatrudnienie sokolnika, który pojawiał się w centrum. Za jego usługi, kilkutygodniowe sesje straszenia gołębi, urząd płacił kilkanaście tysięcy. I więcej już wydawać nie chce.

- W naszej ocenie nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Gdy sokół latał nad rondem, gołębie przenosiły się w inne miejsca - twierdzi Jarząbek. Co więc radzi rzecznik? - Dzwonić po straż miejską.

Czy należałoby wprowadzić zakaz dokarmiania gołebi w Katowicach? Komentujcie!

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto