Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagraniczni piłkarze Śląska futbol opanowali niemal do perfekcji, ale języka już nie

Paweł Witkowski
Cristian Omar Diaz w Polsce jest już ponad rok, jednak języka wciąż ni w ząb
Cristian Omar Diaz w Polsce jest już ponad rok, jednak języka wciąż ni w ząb Paweł Relikowski
Przed Śląskiem Wrocław spotkanie z najsłabszą drużyną w lidze - Cracovią. Krakusy w tym sezonie jeszcze nie wygrały. Nie dziwi więc, że w klubie brakuje pozytywnych nastrojów.

Ze stanowiska dyrektora sportowego zwolniony został Tomasz Rząsa, a jeden z liderów Pasów Alexandr Suworow został zdyskwalifikowany na pół roku za pchnięcie sędziego. Nie wiadomo, czy jednym z powodów takiego zachowania piłkarza mogła być słaba znajomość polskiego. Z kolei wiemy już, że zagraniczni piłkarze Śląska Wrocław prawie wcale nie potrafią porozumiewać się w naszym języku.

Prawie, bo znają kilka słów, ale nie wypada ich przytaczać publicznie. Ten temat na łamach prasy poruszył trener WKS-u Orest Lenczyk. Szkoleniowiec podobno zwracał uwagę na to prezesowi. Jednak klub w dalszym ciągu klub nie reaguje. W polskiej lidze było wielu piłkarzy, którzy szybko opanowali język narodowy rozgrywek, w których grają. Przykładem może być choćby trener niedzielnych rywali Śląska - Jurij Szatałow. Wychowanek Szachtaru Donieck do Polski przyjechał w 1992 roku i od początku nie miał problemów z komunikacją.

Czytaj też: Diaz nie zagra z w meczu z Cracovią?

Ukraińcowi, z powodu podobieństw obu języków, było łatwiej, ale znamy też przypadki Brazylijczyków, jak Batata czy Hermes, którzy już po kilku latach biegle władali polszczyzną. Ten ostatni przyznał, że najwięcej nauczył się dzięki kilkuletniej córce. Gdy przychodziła ze szkoły, razem siadali przed podręcznikami z polskiego.

Są też inne sposoby nauki języka. Ogłoszeń o specjalnych kursach dla obcokrajowców jest pełno. Nie brakuje także ofert dla hiszpańskojęzycznych cudzoziemców. Średni koszt godziny takich zajęć to 40 zł. I nawet nie trzeba się ruszać z domu, a zajęcia nierzadko prowadzi filolog, który sprawniej operuje językiem dominującym na Półwyspie Iberyjskim, niż niejeden hiszpański piłkarz. Pieniądze więc nie są duże, patrząc na wypłaty, jakie miesięcznie kluby przelewają na konta graczy. Powstaje tylko pytanie, czy na taki kurs nie powinien zdecydować się sam zawodnik, a nie czekać, aż załatwi to jego pracodawca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto