Zagrają dla pana Kazia

Podopieczni Janasa obiecali, że na mundialu w Niemczech zrobią wszystko, aby trener 1000-lecia nie wstydził się za nich w niebie

Zgodnie z ostatnią wolą zmarłego wczoraj Kazimierza Górskiego, byłego selekcjonera naszej reprezentacji, wszystkie kolejki ligowe planowane na dzisiaj i najbliższy weekend odbędą się w terminie. Poprzedzi je minuta ciszy. Podobnie będzie podczas wtorkowego (30 maja – godzina 18) spotkania towarzyskiego Polska – Kolumbia na Stadionie Śląskim. Dodatkowo, w tym pojedynku, zawodnicy zagrają w czarnych opaskach.

Boli go noga
Do 29 maja biało-czerwoni będą szlifować formę w szwajcarskim Bad Ragaz. Kadrowicze ćwiczą dwa razy dziennie na boiskach położonych w pobliżu tego ośrodka oraz w stolicy Liechtensteinu Vaduz.
– To dla nas wszystkich bolesna informacja. Liczyliśmy, że pan Kazimierz będzie nas oglądał na mundialu w Niemczech. W kraju, w którym 32 lata temu prowadzona przez niego kadra zajęła trzecie miejsce. Zagramy więc dla niego – zaznaczał kapitan biało-czerwonych Jacek Bąk.
Na razie na drobny uraz narzeka tylko Marcin Baszczyński. Obrońca krakowskiej Wisły jeszcze podczas ligowego sezonu doznał stłuczenia kości piszczelowej. – Trochę mnie pobolewa, ale za kilka dni powinno być wszystko w porządku. Muszę jednak poddać się zabiegom. Mam nadzieję, że pomogą – podkreślał kandydat do gry w podstawowej jedenastce.

Gorawski w szoku
Wciąż nie ustają spekulacje na temat tajemniczej niedyspozycji Damiana Gorawskiego. Zawodnika FK Moskwa, po badaniach lekarskich, sztab szkoleniowy postanowił w poniedziałek wyłączyć z kadry. Przyczyna? Kłopoty z oddychaniem.
– Badania wykazały zmiany w układzie krążenia i oddechowym. Więcej nie mogę powiedzieć. Damian przejdzie teraz leczenie. Mam nadzieję, że jeszcze wróci do piłki. Odpoczynek bardzo mu się przyda – powiedział lekarz kadry Jerzy Grzywocz.
Zdaniem rzecznika moskiewskiego klubu przyczyną dolegliwości tego gracza jest ciężka odmiana astmy. Sam zainteresowany całe zamieszanie wokół własnej osoby skwitował krótko: – Jestem w ciężkim szoku.
Kłopoty mają także nasi grupowi rywale Niemcy. Wprawdzie trenują już Lukas Podolski i Sebastian Kehl, ale Philipp Lahm i Christoph Metzleder wciąż borykają się
z kontuzjami. Jensowi Lehmannowi wyraźnie natomiast nie odpowiada piłka, którą będzie się grać na mistrzostwach.

Mistrz u mistrzów
– Może być dobra dla piłkarzy z pola i widzów, ale nie dla bramkarzy. Jest bardzo śliska, a do tego wibruje w powietrzu – zaznaczał bramkarz Arsenalu.
Niemców, którzy także szlifują formę w Szwajcarii, odwiedził Michael Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 nie ukrywał, że dla niego ekipa Klinsmanna będzie faworytem całego turnieju.